Elfy z Gór Sinych: Różnice pomiędzy wersjami
(zmiana cytatu) |
m |
||
Linia 1: | Linia 1: | ||
− | {{Cytat|Krew Elfów|108| | + | {{Cytat|Krew Elfów|108|"W górze rzeki zobaczyliśmy ich miasta, tak delikatne, jakby utkane z porannej mgły, z której się wyłaniały. Wydawało się nam, że znikną za chwilę, że ulecą z wiatrem, który marszczył powierzchnię wody. Były tam pałacyki, białe jak kwiaty nenufaru. Były wieżyczki, zdające się być uplecione z bluszczu, były mosty, zwiewne jak płaczące wierzby. I były inne rzeczy, dla których nie znajdowaliśmy imion i nazw. A mieliśmy już przecież imiona i nazwy dla wszystkiego, co w tym nowym, odrodzonym świecie widziały nasze oczy. Nagle, gdzieś w odległych zakątkach pamięci, odnajdywaliśmy nazwy dla smoków i gryfów, dla syren i nim, dla sylfid i driad. Dla białych jednorożców, które o zmierzchu piły z rzeki, schylając ku wodzie swe smukłe głowy. Wszystkiemu nadawaliśmy nazwy. I wszystko stawało się bliskie, znane, nasze.<br> |
− | Oprócz nich. Oni, choć tak do nas podobni, byli obcy, tak bardzo obcy, że długo nie umieliśmy dla obcości tej znaleźć imienia." | + | Oprócz nich. Oni, choć tak do nas podobni, byli obcy, tak bardzo obcy, że długo nie umieliśmy dla obcości tej znaleźć imienia."<br> |
<br> | <br> | ||
Hen Gedymdeith, ''Elfy i ludzie''<br>}} | Hen Gedymdeith, ''Elfy i ludzie''<br>}} |
Wersja z 07:45, 5 lut 2020
„ |
"W górze rzeki zobaczyliśmy ich miasta, tak delikatne, jakby utkane z porannej mgły, z której się wyłaniały. Wydawało się nam, że znikną za chwilę, że ulecą z wiatrem, który marszczył powierzchnię wody. Były tam pałacyki, białe jak kwiaty nenufaru. Były wieżyczki, zdające się być uplecione z bluszczu, były mosty, zwiewne jak płaczące wierzby. I były inne rzeczy, dla których nie znajdowaliśmy imion i nazw. A mieliśmy już przecież imiona i nazwy dla wszystkiego, co w tym nowym, odrodzonym świecie widziały nasze oczy. Nagle, gdzieś w odległych zakątkach pamięci, odnajdywaliśmy nazwy dla smoków i gryfów, dla syren i nim, dla sylfid i driad. Dla białych jednorożców, które o zmierzchu piły z rzeki, schylając ku wodzie swe smukłe głowy. Wszystkiemu nadawaliśmy nazwy. I wszystko stawało się bliskie, znane, nasze. • Krew Elfów, str. 108
|
” |
Stowarzyszenie Elfów z Twierdzy Deithwen jest jedną z dwóch gildii osadzonych w świecie Arkadii a stworzonych z myślą o elfach. Tylko przedstawiciele tej rasy mogą stać się jej członkami, deklarując swoje oddanie dla praw i zasad ustanowionych przez aktualnego Księcia lub Księżną. Swoje miejsce odnaleźć mogą tam zarówno uchodźcy z terenów zajętych przez dh’oine lub elfy zbyt dumne i ceniące swe życie, by poświęcić je w nierównej walce z ludźmi. Niedostępna Twierdza usytuowana na krańcach świata może pozwolić na nieco spokoju w tych trudnych dla Aen Seidhe czasach.
Historia
Gdy wieki temu Aen Seidhe przybyli do tego świata na swych pięknych okrętach o białych żaglach żaden z nich nie przeczuwał, że czekać ich może tak okrutny los. Jako zdobywcy sięgali po to, co im należne, zajmowali kolejne tereny, budowali zapierające dech w piersiach miasta i czerpali z życia pełnymi garściami.
Początek końca panowania elfów w naszym świecie sięga czasów, w których pierwsi ludzie pojawili się u wybrzeży. W tamtych czasach była ich garstka, zagubieni niczym dzieci we mgle okazali się być dla znużonych długowiecznością Aen Seidhe nie lada rozrywką. Uczono ludzi tego, co piękne i tego, co pożyteczne, przekazano im wiedzę, którą wykorzystują do dziś. Jednakże dzikie zapędy dh’oine sprawiły, że połakomili się oni na więcej niż zasługiwali, ich nieposkromiona chuć doprowadziła do szybkiego zwielokrotnienia ich liczby. Poczęli wypierać oni swoich nauczycieli w coraz to bardziej surowe zakątki świata.
Cierpliwość młodych Aen Seidhe jednakże miała swoje granice. Mimo sprzeciwu Starszyny Aelirenn poderwała do walki przeciw dh’oine elfią młodzież. Stanęli oni ramię w ramię przeciwko ludzkiej ekspansji i ponieśli dotkliwą klęskę. Ci, którzy byli przyszłością rasy zginęli.
Nadszedł czas, w których wśród elfów doszło do rozłamu. Część z nich poprzysięgła zemstę, pozwalając by ich serca przepełniała nienawiść do dh’oine, ci wstąpili do komand przelewając swoją krew z imieniem Aelirenn na ustach. Część zasymilowała się z ludźmi w ich miastach lub w otwartym na elfy Cesarstwie Nilfgaardu. Część wycofała się w odległe i niedostępne Góry Sine. Wycofując się Aen Seidhe pozostawili za sobą jedynie zgliszcza i popioły swej dawnej potęgi i kultury, opuszczali swe dawne ziemie pozostawiając za sobą jedynie żal.
Caer Deithwen
Obecnie jedyną w świecie Arkadii elfią enklawą w Górach Sinych, do której można dotrzeć jest Twierdza Białego Płomienia, Caer Deithwen.
Gildia zrzesza elfy gotowe dbać o dobro Deithwen i przedłożyć je ponad własnym. Zarówno uchodźcy szukający schronienia przed ludzkim barbarzyństwem, jak i ci, dla których najważniejsza jest pielęgnacja elfiej kultury lub ich własna duma i życie, mogą starać się o przyodzianie szarego kubraczka i butów.
„ |
Większość ludzi nie uświadamia sobie, że wędrowne elfy, które spotykają na swej drodze są w rzeczywistości mieszkańcami tych niedostępnych grani, gdyż w krainach północy nie istnieje już żadna inna tradycyjna siedziba elfów. Elfy, które wędrują po świecie zaspokajając swoją tęsknotę za dawną wolnością wcześniej czy później powracają do swoich towarzyszy w Górach Sinych. Ich przyszłość zależy od nich samych… • Cytat pochodzący z pomocy dla gildii., str.
|
” |
Znak rozpoznawczy
Znakiem rozpoznawczym Mieszkańców Caer Deithwen są wysokie buty oraz kubraczek, których kolor zmienia się wraz ze stażem w stowarzyszeniu lub zależnie od przynależności rodowej.
Władza
Choć Caer Deithwen trwa nieprzerwanie od wielu lat rządy w niej sprawowało ledwie kilku władców i byli to kolejno:
- Eolv Aedd'feaine,
- Liandra Aedd'feaine,
- Gildhel Aedd'feaine,
- Amarilis Aedd'feaine, (Anvareth)
- Gerdia Addan'deith,
- Dhus Addan'deith
- Lily Aedd'feainne
Podczas rządów kolejnych władców losy Elfów z Caer Deithwen i Komanda Scoia’tael rozchodziły się lub splatały. Do tego nawet stopnia, iż za panowania Księcia Gildhela zawarty został sojusz przeciwko Korsarzom z Wysp Skellige. Pociągnęło to jednak za sobą daleko idące konsekwencje, dlatego też następczynie Gildhela odstąpiły od tak prowadzonej polityki. Obecnie obie gildie szanują swoje wybory.
Hierarchia
Jako silnie zhierarchizowane społeczeństwo Aen Seidhe z Twierdzy Białego Płomienia przywiązują ogromną wagę do okazywania należytego szacunku elfom postawionym wyżej w ich drabinie społecznej. Prawo tworzy Książę/Księżna, a wszyscy mieszkańcy Twierdzy Deithwen muszą się mu podporządkować, z kolei prawo wewnętrzne elfich rodów jak i władzę w nich sprawują Pierwsi Mówcy.
Rody
Wśród elfów żyjących w Twierdzy Białego Płomienia na przestrzeni wieków ukształtowały się niewielkie enklawy bardziej zżytych i oddanych sobie jednostek. Enklawy te z czasem przekształciły się w rody, kładące nacisk na różne aspekty życia, które dla danej grupy stały się najważniejszymi. Wspólnie znosząc swoje dole i niedole elfy rodowe przywdziewają kubraczki określonego koloru, na których widnieją symbole odróżniające je od innych.
Wśród elfich rodów jeden jest szczególnie wywyższony, staje się bowiem rodem książęcym, którego Pierwszy Mówca staje się zarazem Księżną lub Księciem.
Stosunek do ludzi i innych ras
Podejście do innych ras jak i do samych dh’oine może nieznacznie różnić się od wyznawanych przez dany ród lub danego elfa wartości. I tak znaleźć można wśród nich te, które pałają do ludzi nienawiścią i pogardą równą niemalże tej odczuwanej przez Scoia’tael. Można odnaleźć i tych, którzy choć z rezerwą nie cofną się przed kontaktami z dh’oine, jeśli miałoby to przynieść większe dobro im samym lub całej gildii. Niezależnie od powyższego przyjaźń i współpraca elfów z Caer Deithwen oraz ludzi nie jest możliwa.
Stosunek do innych ras, stowarzyszeń czy nawet elfów spoza kamiennych murów można najłagodniej rzecz ujmując określić jako nieufny.