Radgast

Z ArkadiaWiki
Jump to navigation Jump to search
Radgast.jpg

Radgast z Grabowej Buchty, zwany także Starym Radgastem, nieformalny Król Żebraków. Prowadził wiele lewych interesów, byle tylko związać koniec z końcem. Wiele idei się zrodziło w jego siwej głowie, choćby garkuchnia "Pod Ostatnim Miedziakiem", gdzie można było spróbować takich specjałów jak szczurzy przysmak i mięso z kota. Chodzą słuchy, że też miał udziały w pewnym zamtuzie. Zawsze wracał do żebrania, lawirując między światem bogaczy a nędzarzy. Przed laty przygarnął sierotę, której miano Sesill Vogel, pieszczotliwie zdrabniał do "Ptaszyny". Miał jeszcze kilku innych wychowanków i kamratów, takich jak: młodzieniec i upadły szlachcic Roderyk albo babka Eleonora, która uparcie podkradała mu "klientele". Z dawien dawna niespełniony truwer, za co świat i ewentualna publiczność są mu niewymownie wdzięczni. Niebywale barwna postać, od wielu lat odgrywana z niezmiennym kolorytem i konsekwencją.




Radgast w mediach Świata Arkadii



Log związany z Radgastem:

Rozmowca 1 ->  Nie dalem sie nabrac na jego niepozorny wyglad, ale nie myslalem,
Rozmowca 1 ->  ze jest az tak wplywowy.
Mowisz: Och, zdecydowanie ubarwiam, to taka truwerska przywara.
Rozmowca 1 ->  Jest zwiazany z jakas organizacja?
Mowisz: Jestem pewna ze kazdy zebrak w krainach nordlingow klania mu sie w pas.
Dygasz zgrabnie.
Rozmowca 1 ->  Krol Zebrakow... Slyszalem, ze to synonim bogactwa i wladzy.
Rozmowca 1 klania sie przyjaznie.
Rozmowca 2 ->  Zdrastwujtie
Rozmowca 1 ->  Buongiorno, signore!
Mowisz: Krol Zebrakow, Krol Cyganow, Pierwszy Oszust Redanii, Ostatni Obdartus Temerii, Maciwoda Lyrijska, Pomiot Aedirn, Zguba Kaedwen... Ma duzo tytulow.
Rozmowca 2 ->  Krol Zebrakow...? Wiesci sie szybko rozchodza, tusze, ze rozmowa idzie o Radgascie
Rozmowca 1 usmiecha sie wesolo.
Rozmowca 2 ->  Ponoc wrocil w te strony
Mowisz: W rzeczy samej!
Rozmowca 1 ->  To teraz nie mam watpliwosci, ze
Mowisz: A nie mowilam.
Rozmowca 1 ->  to nie tylko truwerska przesada.

Z przygód Radgasta i Sesill:

Karczma 'Siedem Kotow'.
Jest tutaj jedno widoczne wyjscie: wschod. 
Przy dlugim stole siedza czarnooka ostroucha elfka, smagly zielonooki elf i siwy wielki mezczyzna.
Radgast przybywa za toba ze wschodu. 

Spogladasz nagle na smaglego zielonookiego elfa.
Radgast przebiera z wysilkiem nogami.

Mowisz do Radgasta: To on!
Radgast spoglada surowo na smaglego zielonookiego elfa.

Spogladasz ze zloscia na smaglego zielonookiego elfa.
Radgast mowi ochryple do ciebie: To ten, corciu?

Kiwasz glowa.
Karczmarz wyrzuca na ulice jednego z rozrabiajacych gosci okladajac go pala po potylicy. 

Mowisz do Radgasta: Tak tatko.
Radgast marszczy starczo brwi.

Mowisz do Radgasta: Te uszy ten nos!

Spogladasz na smaglego zielonookiego elfa.

Radgast mowi ochryple do smaglego zielonookiego elfa: Ha, nicponiu mamy cie!

Mowisz do smaglego zielonookiego elfa: Ty draniu!

Czarnooka ostroucha elfka usmiecha sie do siebie.

Smagly zielonooki elf nuci do czarnookiej ostrouchej elfki: Dobrze.

Mowisz do smaglego zielonookiego elfa: Z elfka mi sie po karczmach zabawiasz?

Spogladasz ze zloscia na smaglego zielonookiego elfa.

Smagly zielonooki elf nuci do czarnookiej ostrouchej elfki: Sadzac po dotyczasowym tempie, nie powinno to zbyt dlugo zajac.

Mowisz do smaglego zielonookiego elfa: Takis ty? Takis?

Radgast mowi ochryple do smaglego zielonookiego elfa: Myslales, ze ci plazem pojdzie?! Tak moja coruchne jedyna potraktowac, ty lotrze?!

Wybuchasz placzem.

Do karczmy wchodzi kilku gwardzistow w pelnym rynsztunku, lecz po chwili wychodza glosno przeklinajac. 

Mowisz do Radgasta: Taki wstyd... taki wstyd.

Smagly zielonooki elf nuci do Radgasta: Za chuda, przykro mi.

Radgast mowi ochryple do smaglego zielonookiego elfa: Plac teraz wszystko cos winien.

Radgast mruzac oczy wydaje z siebie wsciekly pomruk, zupelnie nie starajac sie ukryc swojego gniewu.

Mowisz do smaglego zielonookiego elfa: Za chuda?!

Radgast mowi ochryple do smaglego zielonookiego elfa: Jak smiesz! Lachudro!

Smagly zielonooki elf nuci do ciebie: Ano.

Mowisz do smaglego zielonookiego elfa: Teraz ci ja za chuda?

Mowisz do Radgasta: A jak zes mnie... jak zes uwodzil. To ja najslodszy cukiereczek bylam!

Czarnooka ostroucha elfka spoglada z rozbawieniem na smaglego zielonookiego elfa.

Mowisz: A teraz mu ja za chuda.

Radgast mowi ochryple do ciebie: Jak zara kostur chwyce... Jak mu skore lajdacka przetrzepie!

Mowisz: Patrzcie...

Mowisz: A chwytajta tatko, chwytajta!

Karczmarz wyrzuca na ulice jednego z rozrabiajacych gosci okladajac go pala po potylicy. 

Smagly zielonooki elf szepcze cos do czarnookiej ostrouchej elf ki.

Smagly zielonooki elf usmiecha sie z mina zawodowego handlowca.
Radgast rozglada sie szybko.

Spogladasz na smaglego zielonookiego elfa.
Radgast spoglada spode lba na smaglego zielonookiego elfa.

Mowisz do smaglego zielonookiego elfa: Jak ci nie wstyd.

Radgast mowi ochryple do ciebie: Tak przy ludziach?

Mruzysz oczy jak kot.

Kiwasz glowa.

Radgast mowi ochryple do ciebie: Zaczekajmy az z karczmy wyjdzie.

Smagly zielonooki elf nuci do Radgasta: Ja to w sumie wasci wspolczuje, corka nie dosc ze sie z elfa mi puszcza, to widac jednego od drugiego nie odroznia.

Smagly zielonooki elf pociesza Radgasta na miare swych skromnych mozliwosci.

Mowisz do Radgasta: Dobrze tatko, ale niechta placi teraz.

Mowisz do Radgasta: I jeszcze sie z mego kalectwa smieje!

Do karczmy wchodzi kilku gwardzistow w pelnym rynsztunku, lecz po chwili wychodza glosno przeklinajac. 

Radgast mowi ochryple do smaglego zielonookiego elfa: Milcz, lajdaku!

Mowisz do Radgasta: Z mojej polslepoty.

Wybuchasz placzem.

Radgast macha reka gwaltownie.

Wyplakujesz sie na ramieniu czarnookiej ostrouchej elf ki.

Smagly zielonooki elf nuci: Oj... to pewno wcale elf nie byl w takim razie nawet.

Czarnooka ostroucha elfka marszczy gniewnie brwi.

Smagly zielonooki elf nuci: Tylko jaki krasnolud albo inny gnom.

Mowisz przez lzy: To ja nie dosc ze z jego bekartem chodze to jeszcze... to jeszcze taki wstyd!

Radgast mowi ochryple do ciebie: Jak nie da pieniedzy na utrzymanie dzieciaka, ktorego ci zrobil, to daje slowo, skrzykne twoich czterech braci.

Mowisz przez lzy do smaglego zielonookiego elfa: Plac lakudro!

Kiwasz glowa pewnie.

Z glosnym loskotem jakis pijany gosc zwala sie pod stol. 

Czarnooka ostroucha elfka nuci do smaglego zielonookiego elfa: Moglbys mi oddac moj depozyt elfie ?

Mowisz do czarnookiej ostrouchej elfki: Nie ufaj mu, nie ufaj!
Smagly zielonooki elf daje dwie mithrylowe monety czarnookiej ostrouchej elfce.

Radgast dlubie sobie w uchu.

Czarnooka ostroucha elfka nuci do smaglego zielonookiego elfa: Tam na zewntarz juz pewnie jej bracia czekaja.

Radgast mowi ochryple do ciebie: Widzialas to?!

Mowisz do czarnookiej ostrouchej elfki: A czekaja, z klonicami!

Czarnooka ostroucha elfka otwiera skorzany mieszek z insygniami Cechu Kupcow Novigradu.

Czarnooka ostroucha elfka wklada dwie mithrylowe monety do otwartego skorzanego mieszka z insygniami Cechu Kupcow Novigradu.

Mowisz do smaglego zielonookiego elfa: I przetraca kulasy!

Radgast mowi ochryple do ciebie: Taka kupa pieniadza!

Smagly zielonooki elf nuci do czarnookiej ostrouchej elfki: Myslisz? Bedzie kogo wykrwawic?

Kiwasz glowa.

Smagly zielonooki elf zaciera rece.

Radgast mowi ochryple do ciebie: A dzieciaka sie lajdak wyrzeka!

Mowisz do Radgasta: To by bylo na utrzymanie i strawe jakas dla malego.

Karczmarz wyrzuca na ulice jednego z rozrabiajacych gosci okladajac go pala po potylicy. 

Mowisz do smaglego zielonookiego elfa: Plac pokim dobra

Spogladasz groznie na smaglego zielonookiego elfa.

Radgast szepcze do ciebie: Kiepsko idzie. Drazni mnie ten chojrak.

Radgast spoglada spode lba na smaglego zielonookiego elfa.

Szepczesz do Radgasta: Mnie teraz to naprawde zdenerwowal i nie odpuszcze.

Smagly zielonooki elf nuci do ciebie: A to ja poczekam az bedziesz zla... kimkolwiek jestes.

Namyslasz sie nad czyms zalamujac dlonie. Tak... 

Mowisz do smaglego zielonookiego elfa: Taki wstyd.. zenic sie przyobiecywal.

Czarnooka ostroucha elfka szepcze cos do smaglego zielonookiego elfa.

Radgast mowi ochryple do smaglego zielonookiego elfa: Kimkolwiek jestes?!

Radgast prycha z oburzeniem.

Z glosnym loskotem jakis pijany gosc zwala sie pod stol. 

Zalamujesz sie calkowicie.

Radgast mowi ochryple: Bogowie slyszycie i nie grzmicie!

Czarnooka ostroucha elfka wstaje od dlugiego stolu.

Mowisz do czarnookiej ostrouchej elfki: A ty gdzie.

Wskazujesz na stol.

Smagly zielonooki elf kiwa do czarnookiej ostrouchej elf ki glowa spokojnie.

Radgast rozklada rece dramatycznie.

Smagly zielonooki elf nuci do czarnookiej ostrouchej elfki: Do zobaczenia zatem.

Czarnooka ostroucha elfka kiwa glowa.

Radgast mowi ochryple do smaglego zielonookiego elfa: Zenic sie z nia miales, lotrze!

Krecisz ciezko glowa.

Czarnooka ostroucha elfka zegna smaglego zielonookiego elfa.
Czarnooka ostroucha elfka podaza na wschod. 

Mowisz do smaglego zielonookiego elfa: A mailes. A pewnie ze miales.

Smagly zielonooki elf na wpol przymyka oczy, otwiera usta i ziewa. Chyba tez masz ochote sobie ziewnac.

Radgast mowi ochryple do smaglego zielonookiego elfa: Zlote gory zes corochnie mej obiecywal!

Mowisz do smaglego zielonookiego elfa: Plac lakudro za moja krzywde.

Smagly zielonooki elf nuci: Milej zabawy.

Smagly zielonooki elf wstaje od dlugiego stolu.
Smagly zielonooki elf podaza na wschod. 

Radgast macha reka ciezko.

Spogladasz na Radgasta.

Do karczmy wchodzi kilku gwardzistow w pelnym rynsztunku, lecz po chwili wychodza glosno przeklinajac. 

Radgast mowi ochryple: Beznadziejny przypadek.

Kiwasz glowa.

Mowisz do Radgasta: Coraz wiecej takich.