Legenda o wzgórzu Craag Ros (książka): Różnice pomiędzy wersjami
Jump to navigation
Jump to search
(Kategoria.) |
|||
(Nie pokazano 3 wersji utworzonych przez 2 użytkowników) | |||
Linia 1: | Linia 1: | ||
− | + | <pre> | |
− | + | Opowiem wam dzisiaj historie wojny z goblinami, wojny ktorej czescia | |
− | |||
− | Opowiem wam dzisiaj historie wojny z goblinami, wojny ktorej | ||
− | czescia | ||
byla wielka bitwa stoczona u stop Craag Ros. Bedzie to historia wielkiego | byla wielka bitwa stoczona u stop Craag Ros. Bedzie to historia wielkiego | ||
mestwa, wielkiej odwagi, opowiesc o wielu walecznych mezach i ich wielkim | mestwa, wielkiej odwagi, opowiesc o wielu walecznych mezach i ich wielkim | ||
Linia 61: | Linia 58: | ||
A legende odnalazl i ku pamieci bohaterom spisal, | A legende odnalazl i ku pamieci bohaterom spisal, | ||
Kedhar Draco, Pogranicznik. | Kedhar Draco, Pogranicznik. | ||
+ | </pre> | ||
+ | |||
+ | [[Kategoria:Książki]] |
Aktualna wersja na dzień 20:39, 26 cze 2008
Opowiem wam dzisiaj historie wojny z goblinami, wojny ktorej czescia byla wielka bitwa stoczona u stop Craag Ros. Bedzie to historia wielkiego mestwa, wielkiej odwagi, opowiesc o wielu walecznych mezach i ich wielkim poswieceniu. Zbadanie tej historii zajelo wiele czasu, ale byla tego warta, ich mezne czyny bowiem zasluguja na to by je pamietano. Przed wieloma wiekami spoleczenstwo Mahakamskie zylo w spokoju, brak bylo zagrozenia ze strony hord goblinskich, wiec krasnoludzkie kopalnie i huty przezywaly pelen rozkwit. Pewnego dnia jednak wszystko sie zmienilo. Z gor splynela zielona zaraza, a krasnoludy ramie w ramie z gnomami zmuszone zostaly do walki o przetrwanie... Walki ktora ciagnie sie po dzis dzien. Wtedy jednak caly Mahakam zagrozony byl zniszczeniem, nikt zas nie potrafil wyjasnic skad nadszedl wrog - wygladalo to tak, jakby po prostu pojawil sie znikad... Bragen Stouvel, owczesny Starosta, po porozumieniu z Rada Glow Klanow postanowili rozeslac grupy krasnoludzkie ktore mialy na celu znalezc zrodlo zagrozenia, oraz sprobowac je zbadac. Wiele dni zajely poszukiwania, dni w ciagu ktorych niejeden wojownik oddal zycie, ale udalo sie odnalezc legowisko gobliniej hordy, miejsce w ktorym przebywala wiekszosc z nich i po zniszczeniu ktorego impet najezdzcow znaczaco by oslabl. Okazalo sie ze byly to korytarze pod Craag Ros. Uradzono tedy ze najskuteczniejszym sposobem bedzie wyslanie grupy wojownikow, ktorzy zepchna broniace dostepu gobliny do wnetrza gory, zas towarzyszacy im magowie rzuca zaklecia powstrzymujace ich przed wydostaniem sie na zewnatrz. Wybrano kilka setek najdzielniejszych, najwaleczniejszych i najodwazniejszych krasnoludow i gnomow. Wiedzieli oni ze najprawdopodobniej spotka ich smierc. Wiedzieli ze bardzo wielu ich nie wroci, bowiem przewaga zielonych byla zbyt wielka. Ale wiedzieli tez, ze jesli im sie nie uda, to caly Mahakam bedzie zgubiony. Wyruszyli wiec by spotkac swe przeznaczenie, na miejsce ostatecznej bitwy. Po drodze spotkali kilka mniejszych goblinich grup, te jednak na sam ich widok rozpierzchly sie po calych gorach, pozornie nie stanowiac zadnego zagrozenia. Dopiero gdy dotarli do stop Craag Ros, zaczela sie bitwa. A wielka i straszliwa byla to bitwa, wielu z nich padlo w pierwszym momencie natarcia, ale z poczatku udawalo sie wypelnic cel - gobliny, koboldy, trolle i wszyscy ich sprzymierzency zostali zepchnieci do wnetrza gory... Jednak, nim magowie zdolali rzucic zaklecie stala sie rzecz straszna - grupy ktore wczesniej uciekly, teraz dotarly na pole bitwy, zdradziecko atakujac od tylu sily Mahakamskie... Wojownicy ci, bedac otoczeni, zdecydowali sie na ostatnie, desperackie posuniecie. Rozkazano magom by rzucili swe zaklecia, nie baczac na to ze zabija rowniez swoich sprzymierzencow. W przeciwnym bowiem wypadku sily te i tak zostalyby unicestwione, a wtedy nic nie stalo by na drodze hordom goblinim przed podbiciem Mahakamu. Magowie rzucili wiec swe najpotezniejsze zaklecie - zaklecie czterech zywiolow. Najpierw nadszedl ogien ktory spalil wszystko na swej drodze. Nastepnie nadeszla woda, ktora zmienila sie w lod natychmiast wszystko zamrazajac. Zaraz po wodzie nadszedl wiatr, rozdmuchujac na cztery strony swiata tych co przetrwali, zas na samym koncu odezwala sie ziemia, poteznym trzesieniem ziemi zasypujac korytarze pod Craag Ros... Garstka wojownikow ktorzy przezyli tamten dzien, powrocila pod gore Carbon by przyniesc wiesci o zwyciestwie... Zwyciestwie okupionym krwia tak wielu braci i siostr... Ale ich mestwo nie poszlo na marne, najazd goblini zostal powstrzymany i wiele lat minelo nim zebraly sie one do kolejnego ataku, ataku ktory przychodzi nam odpierac. Jednak z ksiag ktore udalo mi sie odnalezc wynika, ze ich obecne sily sa jedynie marna namiastka owczesnej potegi gobliniej hordy. Na szczycie Craag Ros ustawiono zas twierdze, by strzegla samej gory jak i pasm je okalajacych pilnujac by koszmar z przeszlosci nigdy wiecej sie nie powtorzyl. A legende odnalazl i ku pamieci bohaterom spisal, Kedhar Draco, Pogranicznik.