Legenda o wzgórzu Craag Ros (książka)
Jump to navigation
Jump to search
Opowiem wam dzisiaj historie wojny z goblinami, wojny ktorej czescia
byla wielka bitwa stoczona u stop Craag Ros. Bedzie to historia wielkiego
mestwa, wielkiej odwagi, opowiesc o wielu walecznych mezach i ich wielkim
poswieceniu. Zbadanie tej historii zajelo wiele czasu, ale byla tego warta,
ich mezne czyny bowiem zasluguja na to by je pamietano.
Przed wieloma wiekami spoleczenstwo Mahakamskie zylo w spokoju, brak
bylo zagrozenia ze strony hord goblinskich, wiec krasnoludzkie kopalnie i huty
przezywaly pelen rozkwit. Pewnego dnia jednak wszystko sie zmienilo. Z gor
splynela zielona zaraza, a krasnoludy ramie w ramie z gnomami zmuszone zostaly
do walki o przetrwanie... Walki ktora ciagnie sie po dzis dzien. Wtedy jednak
caly Mahakam zagrozony byl zniszczeniem, nikt zas nie potrafil wyjasnic skad
nadszedl wrog - wygladalo to tak, jakby po prostu pojawil sie znikad... Bragen
Stouvel, owczesny Starosta, po porozumieniu z Rada Glow Klanow postanowili
rozeslac grupy krasnoludzkie ktore mialy na celu znalezc zrodlo zagrozenia,
oraz sprobowac je zbadac. Wiele dni zajely poszukiwania, dni w ciagu ktorych
niejeden wojownik oddal zycie, ale udalo sie odnalezc legowisko gobliniej
hordy, miejsce w ktorym przebywala wiekszosc z nich i po zniszczeniu ktorego
impet najezdzcow znaczaco by oslabl. Okazalo sie ze byly to korytarze pod
Craag Ros. Uradzono tedy ze najskuteczniejszym sposobem bedzie wyslanie grupy
wojownikow, ktorzy zepchna broniace dostepu gobliny do wnetrza gory, zas
towarzyszacy im magowie rzuca zaklecia powstrzymujace ich przed wydostaniem
sie na zewnatrz. Wybrano kilka setek najdzielniejszych, najwaleczniejszych
i najodwazniejszych krasnoludow i gnomow. Wiedzieli oni ze najprawdopodobniej
spotka ich smierc. Wiedzieli ze bardzo wielu ich nie wroci, bowiem przewaga
zielonych byla zbyt wielka. Ale wiedzieli tez, ze jesli im sie nie uda, to
caly Mahakam bedzie zgubiony. Wyruszyli wiec by spotkac swe przeznaczenie, na
miejsce ostatecznej bitwy. Po drodze spotkali kilka mniejszych goblinich grup,
te jednak na sam ich widok rozpierzchly sie po calych gorach, pozornie nie
stanowiac zadnego zagrozenia. Dopiero gdy dotarli do stop Craag Ros, zaczela
sie bitwa. A wielka i straszliwa byla to bitwa, wielu z nich padlo w pierwszym
momencie natarcia, ale z poczatku udawalo sie wypelnic cel - gobliny, koboldy,
trolle i wszyscy ich sprzymierzency zostali zepchnieci do wnetrza gory...
Jednak, nim magowie zdolali rzucic zaklecie stala sie rzecz straszna - grupy
ktore wczesniej uciekly, teraz dotarly na pole bitwy, zdradziecko atakujac
od tylu sily Mahakamskie... Wojownicy ci, bedac otoczeni, zdecydowali sie na
ostatnie, desperackie posuniecie. Rozkazano magom by rzucili swe zaklecia,
nie baczac na to ze zabija rowniez swoich sprzymierzencow. W przeciwnym bowiem
wypadku sily te i tak zostalyby unicestwione, a wtedy nic nie stalo by na
drodze hordom goblinim przed podbiciem Mahakamu. Magowie rzucili wiec swe
najpotezniejsze zaklecie - zaklecie czterech zywiolow. Najpierw nadszedl ogien
ktory spalil wszystko na swej drodze. Nastepnie nadeszla woda, ktora zmienila
sie w lod natychmiast wszystko zamrazajac. Zaraz po wodzie nadszedl wiatr,
rozdmuchujac na cztery strony swiata tych co przetrwali, zas na samym koncu
odezwala sie ziemia, poteznym trzesieniem ziemi zasypujac korytarze pod
Craag Ros...
Garstka wojownikow ktorzy przezyli tamten dzien, powrocila pod gore
Carbon by przyniesc wiesci o zwyciestwie... Zwyciestwie okupionym krwia tak
wielu braci i siostr... Ale ich mestwo nie poszlo na marne, najazd goblini
zostal powstrzymany i wiele lat minelo nim zebraly sie one do kolejnego ataku,
ataku ktory przychodzi nam odpierac. Jednak z ksiag ktore udalo mi sie
odnalezc wynika, ze ich obecne sily sa jedynie marna namiastka owczesnej
potegi gobliniej hordy. Na szczycie Craag Ros ustawiono zas twierdze, by
strzegla samej gory jak i pasm je okalajacych pilnujac by koszmar z
przeszlosci nigdy wiecej sie nie powtorzyl.
A legende odnalazl i ku pamieci bohaterom spisal,
Kedhar Draco, Pogranicznik.