Legenda o wzgórzu Craag Ros (książka)

Z ArkadiaWiki
Jump to navigation Jump to search
        Opowiem wam dzisiaj historie  wojny z goblinami, wojny  ktorej czescia
byla wielka  bitwa stoczona u  stop Craag Ros. Bedzie  to  historia  wielkiego
mestwa, wielkiej  odwagi, opowiesc  o  wielu  walecznych mezach i ich  wielkim
poswieceniu.  Zbadanie  tej  historii zajelo wiele czasu, ale byla tego warta,
ich mezne czyny bowiem zasluguja na to by je pamietano.
        Przed wieloma wiekami  spoleczenstwo Mahakamskie  zylo w spokoju, brak
bylo zagrozenia ze strony hord goblinskich, wiec krasnoludzkie kopalnie i huty
przezywaly  pelen  rozkwit.  Pewnego  dnia jednak wszystko sie zmienilo. Z gor
splynela zielona zaraza, a krasnoludy ramie w ramie z gnomami zmuszone zostaly
do  walki o przetrwanie... Walki ktora ciagnie sie po dzis dzien. Wtedy jednak
caly  Mahakam  zagrozony byl zniszczeniem, nikt zas nie potrafil wyjasnic skad
nadszedl wrog - wygladalo to tak, jakby po prostu pojawil sie znikad... Bragen
Stouvel, owczesny Starosta, po porozumieniu  z  Rada  Glow  Klanow postanowili
rozeslac grupy krasnoludzkie ktore  mialy na celu znalezc  zrodlo  zagrozenia,
oraz sprobowac je zbadac. Wiele dni  zajely  poszukiwania, dni w ciagu ktorych
niejeden  wojownik  oddal  zycie,  ale  udalo sie odnalezc legowisko gobliniej
hordy, miejsce  w  ktorym przebywala wiekszosc z nich i po zniszczeniu ktorego
impet najezdzcow  znaczaco by  oslabl.  Okazalo  sie ze byly  to korytarze pod
Craag Ros. Uradzono  tedy ze najskuteczniejszym sposobem bedzie wyslanie grupy
wojownikow,  ktorzy  zepchna  broniace  dostepu  gobliny  do wnetrza gory, zas
towarzyszacy im magowie rzuca zaklecia powstrzymujace  ich  przed  wydostaniem
sie na zewnatrz.  Wybrano  kilka setek  najdzielniejszych,  najwaleczniejszych
i  najodwazniejszych krasnoludow i gnomow. Wiedzieli oni ze najprawdopodobniej
spotka  ich  smierc.  Wiedzieli ze bardzo wielu ich nie wroci, bowiem przewaga
zielonych  byla  zbyt  wielka.  Ale wiedzieli tez, ze jesli im sie nie uda, to
caly Mahakam  bedzie zgubiony. Wyruszyli wiec by spotkac swe przeznaczenie, na
miejsce ostatecznej bitwy. Po drodze spotkali kilka mniejszych goblinich grup,
te jednak na sam  ich  widok  rozpierzchly  sie po calych gorach, pozornie nie
stanowiac  zadnego  zagrozenia. Dopiero gdy dotarli do stop Craag Ros, zaczela
sie bitwa. A wielka i straszliwa byla to bitwa, wielu z nich padlo w pierwszym
momencie natarcia, ale z poczatku udawalo sie wypelnic cel - gobliny, koboldy,
trolle  i  wszyscy  ich sprzymierzency  zostali  zepchnieci do wnetrza gory...
Jednak, nim magowie zdolali  rzucic zaklecie stala sie  rzecz straszna - grupy
ktore  wczesniej  uciekly,  teraz dotarly na pole bitwy, zdradziecko  atakujac
od tylu  sily  Mahakamskie... Wojownicy ci, bedac otoczeni, zdecydowali sie na
ostatnie, desperackie  posuniecie.  Rozkazano  magom  by rzucili swe zaklecia,
nie baczac na to ze zabija rowniez swoich sprzymierzencow. W przeciwnym bowiem
wypadku sily te i tak zostalyby unicestwione, a wtedy  nic  nie  stalo  by  na
drodze  hordom  goblinim  przed  podbiciem  Mahakamu. Magowie rzucili wiec swe
najpotezniejsze zaklecie - zaklecie czterech zywiolow. Najpierw nadszedl ogien
ktory spalil wszystko na swej drodze. Nastepnie  nadeszla woda, ktora zmienila
sie w lod natychmiast  wszystko  zamrazajac.  Zaraz po wodzie  nadszedl wiatr,
rozdmuchujac  na  cztery  strony swiata tych co przetrwali, zas na samym koncu
odezwala  sie  ziemia, poteznym  trzesieniem  ziemi  zasypujac  korytarze  pod
Craag Ros...
        Garstka  wojownikow ktorzy  przezyli tamten  dzien, powrocila pod gore
Carbon by przyniesc wiesci o zwyciestwie... Zwyciestwie  okupionym  krwia  tak
wielu braci i siostr... Ale ich mestwo  nie  poszlo  na  marne, najazd goblini
zostal powstrzymany i wiele lat minelo nim zebraly sie one do kolejnego ataku,
ataku  ktory  przychodzi  nam  odpierac.  Jednak  z  ksiag  ktore udalo mi sie
odnalezc wynika, ze ich obecne  sily  sa  jedynie  marna  namiastka  owczesnej
potegi gobliniej hordy.  Na  szczycie  Craag Ros  ustawiono  zas  twierdze, by
strzegla  samej  gory  jak  i  pasm  je  okalajacych  pilnujac  by  koszmar  z
przeszlosci nigdy wiecej sie nie powtorzyl.


                         A legende odnalazl i ku pamieci bohaterom spisal,
                                          Kedhar Draco, Pogranicznik.