Dzieje Zerrikanii (książka)
W zamierzchlych czasach, gdy inny wial wiatr,
w poteznych Smokow wladaniu byl swiat -
wola i smocza moca stworzony.
Ludy zyjace na ziemiach onych,
co Swiete Smoki je milowaly,
czesc przynalezna Im oddawaly -
holdujac Swietych wielkiej madrosci.
Lecz los na nowo rozrzucil kosci,
pamiec o prawdzie osnul czasu dym,
nauki swych ojcow zapomnial syn.
Odeszly ludy od dziadow wiary,
i poniechaly obrzedow starych,
Za nic swietosci, za nic obyczaj,
a zadza, zdrada i prawo miecza -
z prawd dawnych ledwie tyle zostalo.
I jakby hanby tej bylo malo,
orez wzniesiono przeciwko Smokom,
by barbarzynskie radowac oko
trofeum - luska czy szponem smoczym -
ktore pogromce chwala otoczy
i by klejnoty, kruszce rabowac,
co Smok w swym lezu niechybnie chowa.
I w jednym tylko swiata zakatku
zyl lud strzegacy dawnych obrzadkow,
Swietych miloscia zywa darzacy,
hold nalezyty Im skladajacy.
Stalo sie tak, iz Smok ciemnoskrzydly
dosyc mial plugastw i czynow obrzydlych
jakich niewierni sie dopuszczali.
Dechem ognistym lasy wypalil
kraj na poludniu porastajace,
ow kraj, gdzie prawy lud zyl, majacy