Tropiciele (książka)
Jump to navigation
Jump to search
Powstanie i rozwoj formacji Tropicieli W czasach, gdy ataki lesnych komand nasilily sie znacznie, ogromne rzesze ludzi zaczely szukac schronienia pod bokiem co wiekszych miast i fortow. Ludnosc powoli zaczela opuszczac wsie, a rolnictwo zamieralo, bo wszak lesnym bandom nie chodzilo o zloto i klejnoty, lecz o krew, ludzka krew, ktorej wiesniacy mieli pod dostatkiem. Wojskowe patrole wypuszczane na trakty wracaly z niczym - Scoiatael unikali otwartych starc, chcieli wyniszczyc ludzi lecz wiedzieli, ze jest ich zbyt malo na otwarta wojne. W tych czasach, kiedy krew i pozoga szalala na goscincach, wladcy Czterech Krolestw, ktore mialy coraz mniej potrzebnej zywnosci, postanowili spotkac sie i uradzic, co poczac z tym problemem. I tak oto powstal pomysl, by pozbawionych rodzinnej ziemi wiesniakow skupionych w miastach, a czesto nie majacych dokad wracac przeszkolic i uzbroic do walki ze Scoiatael. Krol Kaedwen zalozyl na terenie swoich nieprzebytych puszcz oboz szkoleniowy, ktorego zadaniem od tej pory bylo przygotowywanie chetnych i nie majacych nic do stracenia ludzi do walki z Wiewiorkami na ich wlasnym terenie w puszczy. O obozie tym krazyly legendy. Podobno jedynie jeden na czterech opuszczal go w pelni zdrow i gotow do walki, jednak stopniowo skuszeni wysokim zoldem, zaczeli sie zaciagac rowniez ludzie wolnego ducha i wszelkiej masci najemnicy. Wyszkolone i swietnie uzbrojone oddzialy kierowano do najbardziej zagrozonych miejsc, gdzie skutecznie zaczely one paralizowac ataki Scoiatael. Pierwotny zamiar zostal osiagniety. Ludzie zaczeli wracac na swe farmy, nawet spokojni osadnicy innych ras wdzieczni byli, za ukrocenie swawoli jakich dopuszczaly sie Wiewiorki zabierajac im wszystko. Na terenach Redanii, Kaedwen, Temerii i w pomniejszych ksiestwach utworzyly sie specyficzne bractwa, nazywajace siebie Tropicielami. W wiekszosci przeszly one na lokalny, tudziez krolewski zold broniac i ochraniajac ludnosc, jednak nie zatracily w najmniejszym stopniu wiedzy i umiejetnosci jaka nabyli przez lata morderczych walk. Lata, ktore zadecydowaly o tym, ze przezyli tylko najlepsi. By nie zatracic swych umiejetnosci Tropiciele utrzymywali stale kontakty ze soba oraz zakladali swe siedziby, gdzie wspolnie zyli i cwiczyli. Od tamtych czasow, az do dzis niewiele sie zmienilo, i choc moze liczba Tropicieli zmalala, to rowniez Scoiatael nieco rzadziej napadaja na ludzi. Ta krucha rownowaga utrzymuje sie caly czas. Tropiciele swiadomi nieustannego zagrozenia, ciagle szkola swych nastepcow, by nigdy nie zabraklo obroncow. W dzisiejszych czasach zaciagaja sie do nich glownie najemnicy, wsrod ktorych dominuja ludzie, jednak niejeden krasnolud z toporem w garsci zglosil sie juz do odzialow Tropicieli. Czesto tez widuje sie jakas zamorska rase ogromnych wojownikow Ogrami zwana, ktorej przedstawiciele dotarlszy tu, chcac zarobic nieco grosza wstepuja do Tropicieli. Szkolenie, choc dlugie i zmudne daje umiejetnosc cichego przemieszczania sie i cichej walki w lesie, uczy jak w nim przezyc, jak odnalezc kierunek, jak wreszcie odnalezc i zaskoczyc wrogow - Scoiatael. Historie te, po gruntownej analizie zrodel spisal dla potomnych Verkard z Novigradu