Tropiciele (książka)

Z ArkadiaWiki
Jump to navigation Jump to search


                  Powstanie i rozwoj formacji Tropicieli

    W czasach, gdy ataki lesnych komand nasilily sie znacznie, ogromne rzesze
ludzi zaczely szukac schronienia pod bokiem co wiekszych miast i fortow.
Ludnosc powoli zaczela opuszczac wsie, a rolnictwo zamieralo, bo wszak lesnym
bandom nie chodzilo o zloto i klejnoty, lecz o krew, ludzka krew, ktorej
wiesniacy mieli pod dostatkiem. Wojskowe patrole wypuszczane na trakty
wracaly z niczym - Scoiatael unikali otwartych starc, chcieli wyniszczyc ludzi
lecz wiedzieli, ze jest ich zbyt malo na otwarta wojne.
    W tych czasach, kiedy krew i pozoga szalala na goscincach, wladcy Czterech
Krolestw, ktore mialy coraz mniej potrzebnej zywnosci, postanowili spotkac
sie i uradzic, co poczac z tym problemem. I tak oto powstal pomysl, by
pozbawionych rodzinnej ziemi wiesniakow skupionych w miastach, a czesto nie
majacych dokad wracac przeszkolic i uzbroic do walki ze Scoiatael. Krol
Kaedwen zalozyl na terenie swoich nieprzebytych puszcz oboz szkoleniowy,
ktorego zadaniem od tej pory bylo przygotowywanie chetnych i nie majacych
nic do stracenia ludzi do walki z Wiewiorkami na ich wlasnym terenie w
puszczy. O obozie tym krazyly legendy. Podobno jedynie jeden na czterech
opuszczal go w pelni zdrow i gotow do walki, jednak stopniowo skuszeni
wysokim zoldem, zaczeli sie zaciagac rowniez ludzie wolnego ducha i wszelkiej
masci najemnicy. Wyszkolone i swietnie uzbrojone oddzialy kierowano do
najbardziej zagrozonych miejsc, gdzie skutecznie zaczely one paralizowac
ataki Scoiatael.
   Pierwotny zamiar zostal osiagniety. Ludzie zaczeli wracac na swe farmy,
nawet spokojni osadnicy innych ras wdzieczni byli, za ukrocenie swawoli
jakich dopuszczaly sie Wiewiorki zabierajac im wszystko. Na terenach
Redanii, Kaedwen, Temerii i w pomniejszych ksiestwach utworzyly sie
specyficzne bractwa, nazywajace siebie Tropicielami. W wiekszosci przeszly
one na lokalny, tudziez krolewski zold broniac i ochraniajac ludnosc, jednak
nie zatracily w najmniejszym stopniu wiedzy i umiejetnosci jaka nabyli przez
lata morderczych walk. Lata, ktore zadecydowaly o tym, ze przezyli tylko
najlepsi. By nie zatracic swych umiejetnosci Tropiciele utrzymywali stale
kontakty ze soba oraz zakladali swe siedziby, gdzie wspolnie zyli i cwiczyli.
    Od tamtych czasow, az do dzis niewiele sie zmienilo, i choc moze liczba
Tropicieli zmalala, to rowniez Scoiatael nieco rzadziej napadaja na ludzi.
Ta krucha rownowaga utrzymuje sie caly czas. Tropiciele swiadomi nieustannego
zagrozenia, ciagle szkola swych nastepcow, by nigdy nie zabraklo obroncow.
W dzisiejszych czasach zaciagaja sie do nich glownie najemnicy, wsrod
ktorych dominuja ludzie, jednak niejeden krasnolud z toporem w garsci zglosil
sie juz do odzialow Tropicieli. Czesto tez widuje sie jakas zamorska rase
ogromnych wojownikow Ogrami zwana, ktorej przedstawiciele dotarlszy tu, chcac
zarobic nieco grosza wstepuja do Tropicieli. Szkolenie, choc dlugie i zmudne
daje umiejetnosc cichego przemieszczania sie i cichej walki w lesie, uczy
jak w nim przezyc, jak odnalezc kierunek, jak wreszcie odnalezc i zaskoczyc
wrogow - Scoiatael.


        Historie te, po gruntownej analizie zrodel spisal dla potomnych
                                        Verkard z Novigradu