Ogrza Kompania
Ten artykuł jest jedynie zalążkiem. Jeśli potrafisz, rozbuduj go.
(Nie zapomnij zajrzeć wcześniej na stronę dyskusji).
Koris spluwa z niesmakiem na ziemie. Morowak przybywa z zachodu. Morowak odklada szary maly kamien. Kabul mowi: a jednak Morowak bierze potezny zamach i uderza w kamienna tablice ogloszeniowa dzierzona w reku bronia. Chmura pylu wzbija sie w powietrze, a z kamienia pozostaje jedynie kupka skalnych odlamkow. Zebata potezna wekiera dzierzona przez Morowaka peka! Morowak mowi: Niezle nie? Koris warczy glucho. Morowak mowi: Nie ma tablicy Morowak mowi: Morowak rozjebal Morowak mowi: Psa tez rozjebalem Kabul wyglada jakby chcial cos powiedziec, ale w ostatniej chwili sie rozmyslil. zerknij Dziedziniec w fortecy. ==> n, e, gora, s, w. Szary maly kamien. Morowak, Momo, Koris i Kabul. > Morowak odklada zlamana zebata potezna wekiere. Momo bierze potezny zamach i uderza w Morowaka dzierzona w reku bronia. Chmura pylu wzbija sie w powietrze, a kamien rozpada sie na mniejsze czesci. Morowak zdejmuje otwarty skorzany plecak. > Momo mowi: uo kurwa Kabul rozglada sie tepo. 'o kurwa Mowisz: o kurwa > kondycja wszystkich
Jestes w swietnej kondycji. Momo jest w swietnej kondycji. Koris jest w swietnej kondycji. Kabul jest w swietnej kondycji. > zerknij
Dziedziniec w fortecy. ==> n, e, gora, s, w. Dwa szare spore kamienie, zlamana zebata potezna wekiera i szary maly kamien. Momo, Koris i Kabul. > Kabul mowi: o kurwa tego tez bym se ne spodziefal