Historia Zakonu Templariuszy Sigmara (książka)

Z ArkadiaWiki
Jump to navigation Jump to search
     Historia Zakonu Templariuszy Sigmara

-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-
Jak zapewne wam wiadomo, zawsze znajda sie wyznawcy gotowi walczyc za
swoja wiare i religie, jednak tylko nieliczne kulty posiadaja odpowiednia 
liczbe wyznawcow, gotowych zgromadzic sie i wspolnie bronic swej 
wiary.
Jak wam tez zapewne wiadomo, najstarszym i najlepiej zorganizowanym
zakonem tego typu, jest Zakon Rycerzy Sigmara, a poznizej historie 
tego zakonu znalesc mozecie, by blizszy wam sie stal swiat rycerzy 
zakonnych, i kultu Sigmara.
-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-
  Wizja Helrica
W 666 roku KI (Kalendarza Imperium), Cesarz Otto von Dassbutt II 
podpisal akt krolewski i proklamacje w ktorej powolal do zycie zakon
rycerzy Sigmara. W tym czasie kult Sigmara byl jeszcze stosunkwo mlody,
a jego struktura nie zostala do konca ustalona, zas o pozycje 
Wielkiego Teogonisty staralo sie wielu swietych mezow.
Pomimo braku jednolitej organizacji, nowa religai zdobyla sobie wielu 
wyznawcow. Byla szczegolnie popularna zwlaszcza wsrod zolnierzy i 
wojownikow. Manuskrypty Kosciola mowia, ze w roku 656 KI o audiencje 
u Wielkiego Teogonisty poprosil Helric Frick - mlody wojownik, z 
gwardii cesarskiej. Czlowiek ow twierdzil, iz sam Sigmar zeslal mu 
wizje. Poczatkowo Wielki Teogonista nie chcial przyjac zolnirza na 
prywatna rozmowe, lecz Helric byl uparty, a jego przekonania dodawaly
mu odwagi. Dzieki wspanialej sluzbie i wysokim umiejetnoscia 
zolnierskim zwrocil na siebie uwage cesarza, a po dlugich staraniach
Helrica, Wielki Teogonista zgodzil sie udzielic mu audiencji.
Frick opowiedzial mu o swej wizji, i o tym, jak uslyszal od Sigmara:

"Zbierz wokol siebie ludzi o podobnych przekonaniach, i przeksztalc 
ich w sile, ktora bedzie chronic me Imperium. Stan sie mym mlotem, 
zmiazdz wszystkich mych wrogow ciosami, po ktorych sie juz nie 
podniosa. Wybierz ludzi o zelaznej woli, czystym i stalym sercu, 
przekonanych o wartosci slusznej sprawy. Zrob jak nakazalem. "

Wielki Teogonista dokladnie wypytywal Helrica o szczegoly wizji, 
probujac zlapac go na jakis niescislosciach. Dlaczegoz Sigmar mialby 
obdarzac taka wizja zwyklego zolnierza. Dlaczego nie wybral Wielkiego
Teogonisty ?
Jednak Teogonista zrozumial, ze wizja Helrica jest wspanialym 
pretekstem, dzieki ktorej zdola zorganizowac oficjalna straz, 
a jej zadaniem bylaby ochrona jego pozycji w tych niespokojnych i 
niepewnych politycznie czasach.
-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=--==-=-=-=-=-=-=-=-=-=-
  Powstanie Zakonu Rycerzy Swiatynnych Sigmara

Wielki Teogonista oglosil, ze Helric rzeczywiscie zostal 
poblogoslawiony wizja zeslana przez samego Sigmara, i ze rozpoczyna 
sie tworzenie nowego zakonu rycerskiego o charakterze religijnym.
Nowo powstajacy zbor poczatkowo nie byl wiele lepszy od grupy 
zwyklych najemnikow, gdyz brakowalo mu odpowiedniej kardy 
przywodczej. Wielki Teogonista obsadzil najwazniejsze stanowiska 
swoimi zaufanymi ludzmi, ignorujac Helrica.
Pierwszym dowodca nowej organizacji zostal niejaki Anton von Karoll - niczym 
sie nie wyrozniajacy oficer, sluzacy wczesniej w cesarskiej 
kawalerii. Awans ow byl mozliwy dzieki temu, ze von Karoll byl 
kuzynem Wielkiego Teogonisty. Po zakonczeniu sluzby wojoskowej 
przystapil do kultu Sigmara, w krotkim czasie awansujac na wyzsza 
pozycje. Przyznajac Antonowi dowodzenie nad rycerzami zakonnymi, 
Wielki Teogonista zapewnil sobie pelna kontrole nad ich 
poczynianiami.
Przez nastepne dziesiec lat zakon dzialal teoretycznie w imie 
Sigmara, jednak w praktyce wymuszal wole Wielkiego Teogonisty, 
odbierajac ziemie innm kultom i tepiac heretykow (tzn. przeciwnikow 
glowy kosciola).
Przez ten caly czas Helric pozostawal lojalny w stosunku do zakonu, 
zajmujac w jego hierarchi malo znaczaco role. Rozpaczal nad tym, w 
jaki sposob znieksztalcono jego wizje, przekonany, ze zawiodl swego 
boga. Jednak on ( i kilku jego podobnie myslacych towarzyszy 
) wypelnilo juz swe zadanie, prowadzac klasztorny tryb zycia, 
poswiecajac czas na cwiczenia wojskowe i modly do Sigmara - po prostu
nie zdawali sobie sprawy, ze ich czas jeszcze nie nadszedl.
-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-
  Najazd Chaosu

Wiosna 666 roku KI sily Chaosu rozpoczely jeden ze swych regularnych 
najazdow na polnocne ziemie Imperium, przedostajac sie przez 
kislevskie pustkowia. Wieksza czesc sil Imperium znajdowala sie 
wowczas na poludniowym wschodzie kraju, gdzie walczyla z wielka armia
goblinow i orkow, jak zwykle probojacych przekroczyc Przelecz 
Czarnego Ognia. Z braku wystarczajacej liczby zolnierzy, oddzialy 
Middenheimu, Norlandu i Ostlandu nie mogly wyslac posilkow, ktore 
wzmocnilyby wojska Kisleva.
Po dluzszej rozmowie z doradcami cesarz zdecydowal, ze wysle na 
polnoc armie zlozona z czlonkow milicji i ostatnich rezerw. Dodatkowo
w ramach wzmocenienia, do sil interwencyjnych mialy dolaczyc odzialy 
zakonu Swiatyni Sigmara, choc, jak dotad, nigdy nie uczestniczyly one
w boju - w trakcie tej kampanii mialy przejsc swoj chrzest bojowy.
Poczatkowo Wielki Teogonista sprzeciwial sie pomyslowi ryzykowania 
zycia swoich prywatnych zolnierzy, ale cesarz byl nieugiety i 
dostojnik w koncu musial przystac na jego wole.
Teogonista nakazal w tajemnicy von Karollowi unikac jakichkolwiek 
walk, co mialo zagwarantowac bezpieczny powrot wojsk zakonnych.
Rozkazal tez respektowanie jedynie tych polecen, ktore mialy 
"przynosic korzysci sprawie Sigmara".
Znane sa tylko nieliczne szczegoly z przebiegu tej kampanii, ale nie 
maja one specjalnego znaczenia dla historii tempraliuszy Sigmara.
Wystarczy stwierdzic, ze w trakcie poczatkowych potyczek i walk, 
Anton von Karoll scisle wykonywal polecenia Wielkiego Teogonisty, 
odmawiajac wyslania swych zolnierzy nawet do malo ryzykownych zadan.
Choc nie mozna przypisac mu calej winy za niepowodzenie kampanii, 
zdemoralizowani i rozczarowani zolnierze zaczeli go o to oskarzac.
17 Nachexena 666 KI sily Imperium dotarly na pole bitwty. Misja 
powstrzymania niewielkiego najazdu grozila totalnym niepowodzeniem. 
Nieliczne odzialy stojace naprzeciw sil Chaosu, byly wszystkim, co dzielilo
najezdzcow od Imperium.
-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=
  Bitwa na wzgorzach Ochen
  
Bitwa na wzgorzach Ochen uczynila z Helrica Fricka bohatera. Wtedy to narodzil
Zakon Plonacego Serca Templariuszy Sigmara, rozpoczynajac swa dluga i chwaleba
historie.
Teren wzgorz Ochen nie sprzyjal szarzom kawaleryjskim, grunt byl mokry, 
i miekki, a pole bitwy, o szerokosci mili, rozciagalo sie pomiedzy 
dwoma wzgorzami, wznoszacymi sie w widlach rzeki. Dowodcy wojsk 
cesarskich wybrali takie miejsce, gdyz uksztaltowanie terenu 
zmniejszalo niebezpieczenstwo ucieczki ich zdemoralizowanych 
zolnierzy. To byla bitwa w ktorej MUSIELI zwyciezyc. Bylo pewne, ze 
horda Chaosu zaATAKUJE ich niezaleznie od miejsca boju.
Odzialy wojownikow Sigamra, w sklad ktorych wchodzili konni i piesi, 
byly trzymane w rezerwie. Von Karoll wyjasnial, ze w ten sposob 
bedzie mogl zatykac dziury w szeregach wojsk Imperium, i odstraszac 
potencjalnych dezerterow.
Sily Chaosu zaatakowaly zgodnie ze swoja ulubiona taktyka - szarza w 
calej jej groteskowej chwale. Wrogowie rzucili sie na zolnierzy 
Cesarstwa z furia, ktora mogla przelamac linie obroncow. Juz po 
chwili wygladalo, ze armia Imperium zostanie zmieciona przez czarna, 
wyjaca tluszcze. Pierwsze szeregi obroncow zaczely pekac i wycofywac 
sie pod impetem ataku wroga. Odzialy cesarskie wpadly w panike, lecz 
mimo to von Karoll odmowil poslania swoich zolnierzy do walki. Inni 
dowodcy blagali go o interwencje, ale mimo to dowodca wojsk zakonu 
uparcie trwal przy swoim. Anton uwazal, ze wszystko jest juz stracone
i obchodzilo go jedynie ocalenie wlasnego zycia i unikniecia gniew 
Wielkiego Teogonisty.
W tym momencie zalamaly sie szeregi wojsk imperialnych. W szale 
Helric Frick zadal von Karollowi cios, ktory omal nie pozbawil go 
zycia. Nastepnie, wzburzony, zwrocil sie do wojownikow Sigmara :

"Raczej zgine walczac z wrogami Imperium, niz w hanbie bede kroczyl 
ulicami i zaulkami miast swiata. Jestem zolnierzem Imperium, wiernym 
Cesarzowi, wiernym memu slowu, i nade wszystko wiernym Sigmarowi. A 
co wiecej, umre wlasnie taki!"

Nastepnie zwrocil sie w kierunku hordom Chaosu, ktore przegrupowywaly
swe sily, do zadania ostatecznego ciosu pozostajacym w nieladzie 
wojskom imperialnym, i krzyknal :

"Widze serce Sigmara, widze ogniste serce Sigmara, plonace radoscia 
bitwy. Lsni posrodku morza ciemnosci. Dotre do niego, lub umre 
probujac. Przysiegam!"

Zaraz po tym, wszyscy wojownicy Sigmara, patrzac w strone ktora 
wskazywal Helric, zaczeli pokrzykiwac, ze i oni widza.
Wszyscy czlonkowie zakonu, niczym we snie zaczeli dosiadac koni, 
i uformowali szyki. Piesi usiadli ze plecami towarzyszy, po czym, ku 
olbrzymiemu zdziwieniu zolnierzy Cesarstwa ( ktorzy przysiegali, ze 
nic nie wiedza ), zolnierze Sigmara ruszyli ku centrum wroga, 
niszczac i zabijac wszystkich, ktorzy staneli im na drodze. W koncu 
skrwawieni, dotarli do centrum armii przeciwnika.
Zdajac sobie sprawe, ze oto pojawia sie szansa na zwyciestwo, 
dowodcy zebrali swe na wpol rozbite oddzialy, i przystapili do walki.
Wojownicy Sigmara rozstrzygneli jednak juz wynik bitwy, a armia 
Chaosu znalazla sie w rozsypce.
Po walce, gdy sily Imperium swiecily zadziwiajace i niespodziewane 
zwyciestwo, wojownicy Sigmara w ciszy zebrali swych poleglych. 
Niemal jednoczesnie padli na kolana i z Helricem Frickem na czelem 
glosno prowadzacym modlitwe ( przezyl bitwe, pomimo powaznych ran ),
podziekowali swemu bogu za zwyciestwo w boju.
-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=--=
  Ekskomunika Helrica

Po tryumfalnym powrocie zwycieskiej armii do Altdorfu, Cesarz wezwal 
przed swe oblicze wszystkich dowodcow, by wyjasnili, w jaki sposob 
omal nie doszlo do kleski. Wszyscy zgodnie oskarzyli wojownikow 
Sigmara, dowodzonych przez von Karolla, o brak zaangazowania i checi 
do walki. Lecz gdy opowiadali o tym, jak ci sami zolnierze, walczyli 
pod komenda Helrica, nie mogli powstrzymac slow podziwu. Cesarzowi to
nie wystarczylo - wezwal Fricka, rannego von Karolla, i samego 
Wielkiego Teogoniste, by wyjasnili zaistniala sytuacje.
W czasie spotkanie Teogonista stwierdzil, ze Helric jest heretykiem -
- malo nie usmiercil von Karolla, i nie wykonal jego polecen, co w 
konsekwencji oznacza nieposluszenstwo, wobec niego, i co gorsza, 
wobec samego Sigmara. Helric zaprotestowal, mowiac, iz to sam Sigmar 
nakazal mu zignorowac rozkazy i rozpoczecie ataku. Stwierdzil przy 
tym, ze bog wyjawil mu, ze sprawy religii powinny byc zostawione 
mnichom i kaplanom, a sprawy wojny naleza do wojownikow i zolnierzy.
Co wiecej, od tej pory on, Frick ( i wszyscy ktorzy sie do niego 
przylacza) bedzie dzialal poza jurysdykcja kultu Sigmara.
Rozwscieczony Teogonista ekskomunikowal na miejscu Helrica, bedac 
przekonanym, ze nikt nie poprze "heretyka". Jednak wiekszosc 
wojownikow zakonnych zdecydowala sie opuscic szeregi kultu wraz z 
Fricem, gdy tylko dowiedzieli sie o jego ekskomunice. Posrod 
"buntownikow" ktorzy opuscili szeregi kultu znalazl sie rowniez Anton
von Karoll, ktory przyznal, ze choc przestrzegal rozkazow Teogonisty,
zrozumial teraz swe bledy, i chce odkupic swoje tchorzostwo.
Pozostali hierarchowie kultu ( wsrod nich dwaj Arcylektorzy i 
wiekszosc Lektorow , stojac wobec groznego rozlamu religijnego 
spotkali sie, aby znalesc jakis kompromis. Jednak znalezienie 
jakiegos wyjscia bylo bardzo trudne, lecz niespodziewanie impas
przelamala smierc Wielkiego Teogonisty, zamordowanego przez Antona von 
Karolla, podczas jednej z ceremonii religijnych. W czasie procesu von Karoll 
stwierdzil jedynie, ze jego uczynek przyniesie pozytek calej 
ludzkosci i byl tylko realizacja woli Sigmara.
-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=--=-=
  Powstanie prawdziwego zakonu

Po smierci Wielkiego Teogonisty, Arcylektorzy i Lektorzy kultu 
wybrali na to stanowisko czlowieka o wiele bardziej roztropnego. 
Rozpoczeto rozmowy, ktorych celem bylo naklonienie Templariuszy 
Sigmara do powrotu na lono kosciola, ale Helric postawil pewne warunki.
Najwazniejszy postulat mowil, ze rycerze zakonni mieli stanowic niezalezna 
ogranizacje, ktora - choc blisko powiazana z kultem Sigmara - 
rzadzila sie sama i odpowiadala za swe czyny jedynie przed Cesarzem. 
Warunki te potwierdzono w cesarskiej proklamacji, wydanej 18 
Sigmarzeita 666 KI. Tak powstal Zakon Templariuszy Sigmara.
-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=
  Wojna domowa

W czasie nastepnych stuleci zakon rosl w sile, jednak najwiecej jego 
energii i zasobow pochlanialy ciagle walki na wschodzie. Do 
prawdziwego znaczenia doszedl dopiero w czasie wojnu domowej w 
Imperium, w ktorej zwalczal kult Ulryka ( po uznaniu przez 
Talabeclanda kultu Sigmara za nielegalny).
-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=-=
Historia zakonu dluga jest, i liczna w zwroty, i zmiany.
Lecz jedno pozostaje pewne, do dnia dzisiejszego - wielka odwaga i 
poswieceniem na placu boju wojownicy Sigmara zawsze sie wykazuja.
Niejedni zolnierze imperialni, ktorym przyszlo walczyc przy boku rycerzy 
zakonnych, opowiadaja o wspanialych i brawurowych szarzach konnego 
rycerstwa, wspieranego przez krasnoludzka piechote. 
Opowiadaja o akcjach, ktore ich wlasni dowodcy nazywali "glupia brawura', 
odmawiajac zakonnikom jakiegokolwiek wsparcia.
Walka dla chwaly Sigmara. Niechaj i tak zostanie.