Vyera

Z ArkadiaWiki
Jump to navigation Jump to search
Vyera.jpg

Inżynier Redaktor Vyera Graff von Habenix, członkini Stowarzyszenia Gnomich Wynalazców, Kierowniczka Wydziału Automatyki Użytkowej, Redaktorka Naczelna Periodicusa oraz początkująca Truwerka, niegdyś nauczycielka szkoły językowej Lingnom.

Z wywiadu, który udzieliła Periodicusowi możemy dowiedzieć się, że pochodzi z Tir Tochair, skąd wspomina przede wszystkim bogatą automatyzację oraz liczne festyny i zabawy, ale jej ojciec jest Novigradczykiem, a matka pochodzi z rodu Erpp. Zamężna z Fonklinem, ma również siostrę. Przyznaje się do niemożności zrozumienia śmierci dla idei, nieweryfikowania zasłyszanych nowości, czy wyższości tradycji nad postępem. Miłośniczka łamigłówek, karmelówki, herbaty z rumem, "Obsesji Naziry" oraz łączenia różnych smaków, a z czasem również poezji.

Wywiad z Vyerą w Periodicusie

o---------------------------------------------------------------------------o
|                     _  _ , _ _  _ _  _, __, , _                           |
|                     |  | \ | |  | | /_\ | \ \ |         CZESC I           |
|                     |/\|  \| |/\| | | | |_/  \|                           |
|                      ~  ~   ) ~  ~ ~ ~ ~ ~     )                          |
|                           ~'                 ~'                           |
|    / _, _ _ __, \ _,_  _, _, _ ___ __,  _, _,   _, _  _  _, _, _ __,      |
|    | |\ | | |_  | |_/ / \ |\ |  |  |_) / \ |   / \ |  | /_\ |\ | |_       |
|    | | \| | |_  | | \ \_/ | \|  |  | \ \_/ |_, \ / |/\| | | | \| |_       |
|    \ ~  ~ ~ ~~~ / ~ ~  ~  ~  ~  ~  ~ ~  ~  ~~~  ~  ~  ~ ~ ~ ~  ~ ~~~      |
.                                                                           .
.                                                                           .
                             Mili Czytelnicy!  
                                    
    Dzis wywiad inny niz  wszystkie - bo z Redaktor Naczelna Periodicusa,
    Vyera Graff Von Habenix,  Kierowniczka Wydzialu Automatyki Uzytkowej,
    gnomka... O ktorej nie  wiecie jeszcze paru rzeczy. Aby zaspokoic Wa-
    sza ciekawosc spotkalysmy sie z Vyera w Bialym Kle, przy kieliszku...
    przy dwoch... Przy  szampanie  po prostu. Musujace babelki przyjemnie  
    uderzaja do glowy, rozluzniaja cialo, pozostawiaja szczegolna slodycz
    na jezyku - i to wlasnie z tym smakiem zabieramy sie do pogaduszek, i
    jak sie okazuje malej niespodzianki dla Was - zapraszam do lektury!


     ~    ~    ~    ~    ~    ~    ~    ~    ~    ~    ~    ~    ~    ~

    Isil: Jak  to  jest  czekac  na wywiad,  kiedy  sie  jest  Redaktorka 
          Naczelna najpoczytniejszego pisma w kazdym zakatku swiata?

    Vyera: Mysle, Ze Tak  Jak Gdy Sie  Czeka Na Wywiad W Innym Przypadku. 
           Kazdy  Komu  Zalezy Na Opinii  Czytelnikow  Bedzie  Sie Troche 
           Stresowal. To Chyba Normalne.

    Isil: Ale moze, skoro juz jestesmy przy pracy, prawda, to zapytam jak 
          toczyla sie  Twoja kariera w Periodicusie? Czytelnicy z pewnos-
          cia sa bardzo tego ciekawi.

    Vyera: Zaczelam W Sposob Dosc Nietypowy, Musze Przyznac. Kiedy Trafi-
           lam W Te Strony Po Raz Pierwszy  Bardzo  Sposobala Mi Sie Idea 
           Wydawania Pisma,  Pisania Do Pisma.  Znalazlam  Stare Numery W 
           Bibliotece  Gnomiego  Miasta,  Byly Fascynujace.  Marzylam, Ze 
           Kiedys Ja Tez Tak Bede Mogla Sobie Pisac. A Tu Sie Okazalo, Ze 
           Tymczasem Gazeta Zawiesila Swa Dzialalnosc! Nie Ma Komu Rozpa-
           trywac Podan O Zostanie Redaktorem, Nie Ma Komu Skladac Gazet-
           ki, Wytyczac Sciezek... Na Szczescie  Majster  Ulik  Na Bardzo 
           Stanowcza Prosbe Moja I Kolezanki Fantaji Przejal Kontrole Nad 
           Redakcja. Nie Wiem Jak On Byl W Stanie To Uczynic, Ale Majster
           To Majster. No I Potem Juz Moglismy Pisac A Wiec Sie Spelnilo.
           Majster  Przekazal Urzad  Kolezance Seren,  Ktorej Tez W Koncu 
           Zabraklo Czasu Na To Wszystko. Takie Jest Zycie.

    Isil: Pamietasz swoj pierwszy artykul? 

    Vyera: Pierwszy  Artykul... Napisalam Jedna  Historie Z Mojego Zycia, 
           Sadze, Ze To Byla  Moja Pierwsza.  Ciekawe  Rzeczy  Sie Nieraz 
           Zdarzaja Wsrod Gnomow. Tam Nawet Nam Moral Jakis Wyszedl.

    Isil: O! A gdybys mogla wymienic takie dajmy na to trzy najciekawsze?

    Vyera: Moje Artykuly?

    Isil: Pierwsze ktore przychodza Ci na mysl? Wydarzenia wsrod gnomow!

    Vyera: A, Wydarzenia. To Nie Da Sie Tak.

    Isil: Zainteresowanym czytelnikom przesle spis artykulow Twego autor-
          stwa.

    Vyera: To Takie  Codzienne Sytuacje Nieraz Ida W Zupelnie Niespodzie- 
           wanym Kierunku. Kiedy  Kazdy Jest Zapatrzony W Swoje Badania I 
           Spoglada Na Swiat Przez Ich Pryzmat... Mielismy  W Tir Tochair 
           Pare Swiatecznych Zwyczajow. W  Ogole Uwielbialismy Swietowac.
           Wiadomo, Ze Bez Mlota To  Nie Robota, Ale Moi Krajanie W Wiek-
           szosci Uwazali, Ze  Bez Destylatu  Tez Nie. A Wiec Czesto Zda-
           rzaly Sie Pijanstwa, Tance, Szalenstwa.

    Isil: Niebywale!

    Vyera: Fajerwerki Zawsze Tez  Byly. Muzykanci. A No I Tak, Oczywiscie 
           Noc Lamiglowek!

    Isil: Noc lamiglowek?

    Vyera: Robilismy Sobie  Takie Raz  Na Jakis  Czas. To Byla  Prawdziwa 
           Uroczystosc. Mlodym  Gnomom Pozwalalo  Sie Nie  Isc Spac Az Do
           Zakonczenia... Za  Pierwszym Razem  I Tak  Zasnelam W Polowie. 
           Ale W Kolejnych Latach Bralam Juz Czynny Udzial. Najpierw Roz-
           wiazujac, A Potem  Kilka Tez  Zaprojektowalam  Jak  Juz Mialam 
           Dosc Rozumu.

    Isil: Zechcesz przytoczyc swoja ulubiona lamiglowke?

    Vyera: Ulubiona... Lubie Ukladac Elementy Z Obrazkiem. To Bedzie Jed-
           na Z Ulubionych. A Inna  To Na Przyklad Wieze. Jest Takie Kwa-
           dratowe Pole, Na Ktorym  Stawia Sie Wieze Roznej Wysokosci.I W 
           Rzedzie I  Kolumnie  Moze Byc Tylko Po Jednej Z Kazdego Rodza-
           ju... Nie  Wiem Czy  Czytelnicy  Znaja. I To  Tak Wszystko Sie 
           Harmonijnie Sklada  W Calosc! Tak  Przyjemnie Jak  Wszystko Do
           SiebiePasuje. Tego Typu Lamiglowki  Lubie Najbardziej, Chociaz 
           W Sumie We Wszystkich Sie  W Koncu  Okazuje, Ze Rzeczy Pasuja. 
           Alez Mi Filozofie Dzis Wychodza.

    Isil: A tych roznych wysokosci jest ile? Dziewiec? To moze rozrysuje-
          my dla czytelnikow diagram? Cudne filozofie!

    Vyera: Moze Byc Roznie, To Zalezy  Od Trudnosci Danej Lamiglowki. Dla
           Poczatkujacych To Sie Cztery Robi I Wtedy Bardzo Latwe Jest. Z 
           Niektorych  Bokow  Diagramu  Jest Napisane Ile Wiez By Sie Wi-
           dzialo  Patrzac  Stamtad. Wiec Jak  Najwyzsza Jest Z Brzegu To 
           Widac Tylko Te Jedna. A Jak Nizsza To Jeszcze Jedna Lub Wiecej 
           Wyzszych Za Nia. Prosta Sprawa. Tylko  Musi Napisane Byc Nie Z
           Kazdej Strony, Bo Wtedy Za Latwe.


     ~    ~    ~    ~    ~    ~    ~    ~    ~    ~    ~    ~    ~    ~

            Ponizej drodzy  Czytelnicy dwa diagramy, jeden z nich to
            przyklad, a drugi rozwiazanie. Dla ulatwienia oznaczyli-
            smy wieze w  rozwiazaniu stopniami ich wysokosci - zoba-
            czcie:


                    3
              +---+---+---+---+             +---+---+---+---+
            1 |   |   |   |   | 2           | 4 | 2 | 1 | 3 |
              +---+---+---+---+             +---+---+---+---+
              |   |   |   |   | 2           | 3 | 1 | 4 | 2 |
              +---+---+---+---+             +---+---+---+---+
            3 |   |   |   |   |             | 1 | 3 | 2 | 4 |
              +---+---+---+---+             +---+---+---+---+
              |   |   |   |   |             | 2 | 4 | 3 | 1 |
              +---+---+---+---+             +---+---+---+---+
                3   1

                  PRZYKLAD                     ROZWIAZANIE


            Diagram konkursowy na koncu wywiadu do ktorego prosze...
            wracamy co predzej! Zapraszam na druga czesc!


     ~    ~    ~    ~    ~    ~    ~    ~    ~    ~    ~    ~    ~    ~
  
.  ,_,                                                                 ,_,  .
. (o,o)                                                               (o,o) .
|./)_)                red. Isil "Piszczalka" de Soreil                 (_(\.|
|  " "                                                                 " "  |
o---------------------------------------------------------------------------o
o---------------------------------------------------------------------------o
|                     _  _ , _ _  _ _  _, __, , _                           |
|                     |  | \ | |  | | /_\ | \ \ |         CZESC II          |
|                     |/\|  \| |/\| | | | |_/  \|                           |
|                      ~  ~   ) ~  ~ ~ ~ ~ ~     )                          |
|                           ~'                 ~'                           |
|    / _, _ _ __, \ _,_  _, _, _ ___ __,  _, _,   _, _  _  _, _, _ __,      |
|    | |\ | | |_  | |_/ / \ |\ |  |  |_) / \ |   / \ |  | /_\ |\ | |_       |
|    | | \| | |_  | | \ \_/ | \|  |  | \ \_/ |_, \ / |/\| | | | \| |_       |
|    \ ~  ~ ~ ~~~ / ~ ~  ~  ~  ~  ~  ~ ~  ~  ~~~  ~  ~  ~ ~ ~ ~  ~ ~~~      |
.                                                                           .
.                                                                           .

     ~    ~    ~    ~    ~    ~    ~    ~    ~    ~    ~    ~    ~    ~

    Isil: To sie wytnie ze narysowalam sobie diagram z trzema wysokoscia-
          mi. 

    Vyera: No Bo Ja Tak Tlumacze Szalenczo Bez Organizacji Jakiejs.

    Isil: To moze na koniec umiescimy taki diabelnie trudny diagram i jak 
          ktos rozwiaze to dostanie mithryla. 

    Vyera: Mozemy, Mozemy.

    Isil: O karierze redaktorskiej juz mowilysmy, ale moze zechciej opo-
          wiedziec mi o swoim dziecinstwie.  Gdzie sie wychowalas, jakie 
          pobieralas nauki, gdzie  spotkalas pierwsza milosc, jak to sie 
          stalo ze jestes teraz Kierowniczka Wydzialu Automatyki Uzytko-
          wej... Zawsze mnie to fascynowalo, a nigdy nie zapytalam.

    Vyera: No To Pewnie Nalezy Zaczac Od Tego,  Ze Mieszkalam W Dziecin-
           stwie W Tir Tochair.  Co Jest Dosc Nietypowe Jak Na Von Habe-
           nixa. Ale Moj  Ojciec Pochodzi Z Novigradu, Wiec Tam U Dziad-
           kow Tez Sporo Czasu  Spedzalam. Nawet Znalam  Bedac Dzieckiem 
           Znanego Dzisiaj Kupca Cyzela Z Tego  Samego Rodu. 

    Isil: Oho! To ta pierwsza milosc?

    Vyera: Nie, To  Tylko  Kolega  Z Dziecinstwa, Ale To Ciekawe Jak Nas 
           Teraz Zycie  Ponioslo  W Rozne  Strony. Ale Oboje Na Stanowi-
           skach... Ale  Glownie  Mieszkalam U Nas  W Gorach, Moja Matka 
           Jest Z Rodu Erpp. Ojciec Duzo  Podrozowal, Gonil Za Moim Zda-
           niem Nierealna Koncepcja  Maszyny  Czasoprzestrzennej. Zwykle 
           Bylysmy W Domu  Same Z Mama I Siostra. Ale Jak Mowilam, Dora-
           stanie W Tir Tochair To Wspaniale Doswiadczenie.

    Isil: Wspomnisz imiona rodzicow i rodzenstwa?

    Vyera: Moj Tato Nazywa  Sie Leon Graff Von  Habenix, Ale Uzywa Tylko 
           Tego  Pierwszego  Nazwiska. Nie Darzy Von  Habenixow  Zbytnia 
           Miloscia. Mama Nazywa Sie Polie, Siostra Mona.
 
    Isil: Dlaczego nie darza?

    Vyera: Moi  Dziadkowie,  Ci Od  Strony  Ojca, To Osoby Takie Dosc... 
           Dystyngowane. Chodzili Po Przyjeciach, Bankietach. Mowili Oj-
           cu Co Mu Nie Przystoi. A On  Zawsze Chcial Tylko Babrac Sie W 
           Smarach. I Tak  Dalej. Mial Przy Domu Warsztat I Sklepik. Jak 
           Podroslam To  Zostawial Mnie W Nim,  A Sam Sie Zajmowal Swoim 
           Marzeniem W Warsztacie. Nieraz Wygladal Jak Zupelnie Szalony.
           Ale To Tez Cecha Wlasciwa Geniuszom.

    Isil: ...czyli zupelnie normalnie.

    Vyera: No I Jak Juz Siedzialam W Sklepiku,  Warsztacie To Sie Zajmo-
           walam, Najpierw  Czyms Prostszym, A Potem Dalej... Od Lat Po-
           woli Do Niego Dociera, Ze Goni Za Mrzonka. Machiny Czasoprze-
           strzennej Nie Da Sie Zbudowac.

    Isil: Czy ten gnomi sklepik w  Novigradzie to czesc rodzinnego inte-
          resu? Nooo i podobno  da sie zbudowac  wszystko. Jesli nie za-
          braknie smaru.

    Vyera: Nie, Nie, Otom Nie Jest Z  Nami Spokrewniony. Otoz Nie, Prawa 
           Nauki Nie Na Wszystko Pozwalaja. Mozna To Policzyc, Ale Obli-
           czenia Sa Skomplikowane.  Duzo Pergaminu I  Czasu Jakby Miec.
           To Sie Da. Znaczy, Ze Sie Da Pokazac, Ze Sie Nie Da.

    Isil: Zatem  dorastalas w  Tir Tochair... Jak  trafilas do SGW? I co 
          dzialo sie po drodze?

    Vyera: To Tez Ciekawa Historia. Ale Chyba  Nie Nadaje Sie Do Przyto-
           czenia. Powiem Tak Nie Wiedzialam,  Ze Lubie Podroze, Ale Gdy 
           Juz Pewne Okolicznosci  Sklonily Mnie  Do Porzucenia Domu Ro-
           dzinnego, Prawdziwie W Nich Zasmakowalam. Bylam Przekonana Ze 
           Nie Chce Wracac,  Tylko Odkrywac Swiat. Pewnym Osobom Zaczelo
           Niespodziewanie  Wyjatkowo Zalezec Na  Mojej Rychlej Smierci.
           Musialam Opuscic Tir Tochair Na Jakis Czas.

    Isil: Komu?!

    Vyera: To Wlasnie Ta  Czesc, Ktorej Nie Chcialabym Przytaczac. Jesz-
           cze Ktos Z Nich Sobie  Przypomni Jak Gazetka Wpadnie Przypad-
           kiem W Jego Rece.

    Isil: Uchyl aby rabka tajemnicy... 

    Vyera: Chciano Mnie Wplatac W Intryge. To Moze Dalsze Pytania.

    Isil: Naczelna i  intryga!  I pijanstwo!  Nawet ja sie tego nie spo-
          dziewalam! 

    Vyera: Pijanstwo Pijanstwem, Ale  Naprawde  Sporo Pozytecznych Wyna-
           lazkow I  Badan Tez Powstawalo. Po Prostu  U Gnomow Jakos Tak 
           Jedno Wspolgra Z Drugim.

    Isil: Na przyklad?

    Vyera: Na Przyklad  Miasteczko, W Ktorym  Mieszkalam Jest Praktycznie 
           Nie Do Zdobycia PrzezNikogo. Taka Automatyka Nas Tam Chroni...
           Ze Innostworom Sie O Niej Nie Snilo. Wiele Urzadzen Wprowadzo-
           no, Do Sprzatania, Ogrzewania, Gotowania, Rozne Takie Podrecz-
           ne Rzeczy. Jak Nie Trzeba  Robic  Wlasnorecznie To Jest Wiecej
           Czasu Na Zabawe. A O To Sie Przeciez Rozchodzi. 

    Isil: A takie przenosne  maszyny do sprzatania? Daloby sie skonstruo-
          wac? 

    Vyera: Pewnie,  Ale  To  Moze  Wymagac  Odpowiedniego  Przystosowania 
           Sprzatanego  Obiektu. W Zasadzie  Na To Pytanie O Pierwsza Mi-
           losc Wciaz Nie Odpowiedzialam.  Nie Wiem  Jak Mi To Umknelo. A
           Byl Nia Moj Maz.

    Isil: Opowiadaj!

    Vyera: Moj Maz, Z Ktorym  Zylam  Szczesliwie  Ladnych Pare  Lat. Ujal 
           Mnie Swoim Poczuciem  Humoru I Muzykalnoscia I, I Wszystkim! A 
           Potem Zaginal. Na Poczatku  Bardzo Za  Nim  Tesknilam, Do Dzis 
           Zdarzaja Sie Takie Dni, Ze Sobie Przypomne I Nie Widze Sensu W 
           Zyciu, Choc Juz Na Szczescie Coraz Rzadziej...

    Isil:  A imie szanownego malzonka?

    Vyera: Fonklin Sie Nazywal. Albo  Nazywa Mam Nadzieje. Najbardziej To 
           Bym Chciala, Aby Wrocil. Ale To Juz Sie Raczej Nie Stanie, Nie 
           Jestem Tak Naiwna, Zeby  W To Wierzyc. Mysle  Sobie Czasem, Ze 
           Chcialabym Teraz Zwiazac Sie Z Kims Innym, Bo Smutno Tak Samej 
           Kroczyc Przez Zycie I Nie Miec  Z Kim Sie  Podzielic Tym Co Mi 
           Swita W Glowie. Juz Mniejsze Emocje, Zdecydowanie Mniejsze Niz
           Niegdys. Ale Naprawde Uwielbialam Tego Gnoma.

    Isil: To moze poprosze Cie  o historie kariery w SGW...  Zeby zmienic 
          temat na weselszy.

    Vyera: Pierwszym Moim Wynalazkiem W Stowarzyszeniu Byla Samodopelnia-
           jaca Sie Lampa. Slyszalam, Ze Zdarzalo Sie, Ze Nieostrozni Po-
           droznicy Gineli, Gdy Zagapili Sie Gdzies W Pustke I Nie Dopel-
           nili Lampy Na Czas. Troche Trudno  Sobie To Wyobrazic, Ale Ta-
           kie Sluchy  Chodza. Bardzo  Chcialam  Jak Najszybciej  Napisac 
           Prace Stazowa I Zostac Pelnoprawnym  Inzynierem. Stad Wybralam 
           Temat, Na Ktorym Dobrze Sie Juz Znalam. Automatyke. Nie Musia-
           lam Prowadzic  Dodatkowych  Badan  Tylko  Przelac  Zgromadzona 
           Przez Lata Wiedze Na Papier.  A Na Egzaminie Strasznie Sie Ba-
           lam Kierownika Yaloma. Ale Zdalam.  Wkrotce Potem Zostala Kie-
           rowniczka, Rywalizowalam  Z Drugim  Kandydatem  Umbarem, Ktory 
           Chyba Nie Mogl Zniesc Potem Mysli, Ze Ma  Nim Rzadzic Kobieta.
           W Zasadzie Nie Wiem Co  Z Nim  Sie  Stalo, Nagle Odszedl Z Wy-
           dzialu, A Potem I Ze Stowarzyszenia.

    Isil: Moze to urazona meska duma?

    Vyera: Bardzo Mozliwe.

    Isil: Na tablicach jest  informacja o  konkursie   stazowym... dotarly 
          juz do Ciebie jakies prace?

    Vyera: Wlasnie, Ze Nie. Nie Wierze Ze Nie Ma Zadnych Ambitnych Mlodych 
           Gnomow  Chcacych Z  Nami Wspolpracowac. Jak To Mozliwe? Moze Ja 
           Cos Zle Napisalam, Ze Nie Wiadomo O Co MiChodzi?

    Isil: No ja tam zrozumialam... I  nawet sama  mialabym  pomysl ale ani 
          nie jestem wynalazca, ani gnomka. Wynalazki! Temat rzeka!

    Vyera: Niby Tak.

    Isil: Twoj ulubiony wynalazek? Albo  ten z ktorego  jestes szczegolnie 
          dumna?

    Vyera: Pierwszy Wynalazek Stowarzyszenia Jaki Widzialam To Gnomocyped.
           Dostalam Od Kolegi Brota, Gdy Bylam Stazystka. Nie Zapomne Jaka 
           Byla Swietna Zabawa.  Ale Teraz W Zasadzie Pelnie Funkcje Inzy-
           niera  Jakosci. I Jestem  Bardzo  Zadowolona,  Ze  Moge Wtracic 
           Swoje Trzy Miedziaki  W Kazdy Wynalazek Opuszczajacy Progi Ste-
           rowca.

    Isil: Slyszalam, ze zaden defekt nie umknie Twojej czujnosci. Zdarzylo 
          sie ze skontruowalas wynalazek,  z ktorego bylas bardzo niezado-
          wolna i ostatecznie pozostal projektem?

    Vyera: No To Nieraz. Ale Nie Bede  Wymieniac Niepowodzen. I Ich Szcze-
           golow. Trzeba Probowac, Zeby Uczynic Cos Wartosciowego. Nic Sa-
           mo Nie Przychodzi.

    Isil: Rzeczywiscie, tak filozoficznie sie zrobilo...

    Vyera: Ogolnie  Ostatnio Sobie Mysle,  Ze Jestem Osoba Malo Pomyslowa, 
           Malo Nadajaca Sie Do Wytwarzania Czegos Naprawde Nowatorskiego.
           Jak Ktos Juz Cos Zacznie, Rzuci Dwa Slowa, Moge To Kontynuowac.
           I Nieraz Ta Osoba Przyzna, Ze Sama  By Takiego Nie Zrobila. Ale
           Sam Pomysl... Bardzo Czesto Brakuje MiTej Poczatkowej Iskry.

    Isil: To pewnie dlatego, ze jak cos w automatyce ma dzialac, to lepiej 
          zeby nie iskrzylo, chyba ze samozapalajca sie lampa.

    Vyera: A To Ladne Bylo.

    Isil: Malo kto wie, ze lubisz piesni i poezje.

    Vyera: Jakos Tak  Im  Starsza  Sie Robie,  Tym Bardziej Sentymentalna. 
           Zdarza Mi  Sie Pisac Wiersze. I W Ogole Filozofowac. Nigdy Bym 
           Za Mlodu Nie Pomyslala, Ze Pojde W Te Strone.

    Isil: Skrywasz pewnie  jeszcze niejedna tajemnice o sobie. Zdradz pro-
          sze, jedna z nich. Cos, co malo kto wie.

    Vyera: Cos Mi Nic Nie  Przychodzi Do Glowy, Co By Sie Nadawalo Do Pub-
           likacji.

    Isil: Jak szalec, to szalec! Aby jedna ciekawostka dla czytelnikow!

    Vyera: Ciekawostka, Mowisz. To  Nic Takiego, Ale... Uwielbiam Jesc! To 
           Jest Chyba Moja Najbardziej Ulubiona Czynnosc Na Swiecie.

    Isil: Doskonale to rozumiem... Co lubisz jesc, pic najbardziej a czego 
          nie?

    Vyera: Moj Ulubiony Napoj To Karmelowka.A Jesli Chodzi O Bezalkoholowe 
           To Herbata Z Rumem.

    Isil: Baaaardzo bezalkoholowe...

    Vyera: A Jak Mowimy O Jedzeniu To Wszelkie Polaczenia Miesa Ze Smakiem 
           Slodkim, To Jest Schab Ze  Sliwka, Kaczka Z Jablkami, Dziczyzna 
           Z Borowka,  Kurczak W Miodzie... A Ze Slodyczy  W Scislym  Tego 
           Slowa Znaczeniu  To Na Pewno  W Scislej Czolowce Bedzie Obsesja 
           Naziry, Mniam!

    Isil: A co robisz zeby zachowac smukla sylwetke? 

    Vyera: Glownie Dlugie Spacery. Pomagaja Przemyslec Rozne Sprawy.

    Isil: O czym rozmyslalas ostatnio?

    Vyera: Ostatnio To O Tych Wierszach  Co Mi Sa Potrzebne, Zeby Truwerem
           Zostac. Jakos Tak  Wstyd Mi Byle  Co  Wyslac Bedac Osoba, Ktora 
           Niektorzy Znaja I To Z Pisania Wlasnie...

    Isil: Wiadomo! Byle czego nie mozna!

    Vyera: No Wlasnie Tak Mysle.

    Isil: Trzymam kciuki! Czytelnicy zapewne tez. Lubisz foki?

    Vyera: Lubie Wiele Zwierzat. Foki Maja Bardzo Ladna Skore.

    Isil: Wlasnie dostrzegam plaszczyk.

    Vyera: Kolega Kornix Jest  Nieocenionym Zrodlem Wysokiej Jakosci Skor, 
           Moze Taka Reklame Mu Zrobie, Ze  Tak Powiem O. Ale Tak Do Towa-
           rzystwa To Najlepsze Sa Szczury I Nietoperze.

    Isil: Jak miewa sie Birka? (Nietoperz pocztowy Naczelnej - przyp.red.)

    Vyera: Coraz Bardziej Sie Do  Mnie Przyzwyczaja.  To Slodkie Jaka Nie-
           poradna Potrafi Nieraz Byc Za Dnia

    Isil: Tak na pierwszy rzut oka nie wyglada zbyt przyjaznie.

    Vyera: Pozory!

    Isil: Jest taka malutka i bura... Moze to dlatego. 

    Vyera: Sliczny Kolor, Nieprawdaz?

    Isil: Dokladnie! Niepobny do zadnego! Czyli wyjatkowy.

    Vyera: Na Sterowcu Mamy Pelno  Szczurow Dostarczajacych Wiadomosci Od 
           Jednych Czlonkow Zalogi Do Innych.

    Isil: O! Taki wewnetrzny system komunikacji?

    Vyera: Tak, Mamy  Dwa  Systemy, Jeden  W Postaci Rur, Automatyczny, A 
           Drugi To Szczury.  Wszyscy Je Rozpieszczaja, Bo Sa Takie Milu-
           tkie. Zeby Bylo  Redundantnie Te Dwa  Systemy, Znaczy Sie Nad-
           miarowo, Znaczy Sie Bezpiecznie.

    Isil: Co Cie fascynuje, co dziwi a co przeraza w innostworach?

    Vyera: Fascynujace Jest To,  Ze Potrafia  Miec Tak Dziwaczne Cele Zy-
           ciowe. Zadziwiajaca Jest  Niechec  Do Techniki I Do Zmian, Ale 
           To Tylko Dotyczy Niektorych.

    Isil: Jak na przyklad?

    Vyera: Na Przyklad Smierc Dla Idei Jest Mi Niezwykle Trudno Zrozumiec.
           Z Tego Co Zauwazam Wokol  Siebie Czesto Ktos Jest Gotow Umrzec, 
           Zeby Cos Zamanifestowac. Ale Przeciez Wtedy Bedzie Niezywy. Nie 
           Bedzie Mogl Jesc, Projektowac  Wynalazkow,  Wachac  Kwiatkow...
           Czym Innym Jest  Smierc Dla  Ratowania Kogos Konkretnego, Ja Za 
           Niego Czy Za Nia To CoInnego. Ale Takie Rzucanie Sie W Kaftanie 
           Na Ciezkozbrojnych... Bo To Romantyczna Walka I Takie To Piekne 
           Mowia. Nie Jest,  Jest Straszliwe. Kontynuujac Moje Zdziwienie, 
           Moge Wspomniec  Ogromny Szacunek  Do Tradycji  Wsrod Niektorych 
           Ludow.

    Isil: To znaczy?

    Vyera: To,  Ze Ktos Cos  Przez Lata  Robil  Gorzej,  Mniej Efektywnie, 
           Dluzej,  Trudniej,  Bardziej Bez Sensu... To Znaczy, Ze My Dzi-
           siaj Tez Tak  Musimy.  Bo To Tradycja I  To Jest Argument Osta-
           teczny. Nie Ruszac, Nie Poprawiac, Bo Tradycja.

    Isil: Pewnych rzeczy bym nie zmieniala... a inne jak najbardziej.

    Vyera: Nie Ma Co  Generalizowac. Ale To Mnie Uderza, Gnomy Lepiej Rea-
           guja Na Zmiany. Sa Bardziej Otwarte. A Przeraza Niechec Do Kwe-
           stionowania Tego  Co Sie Slyszy I  Przyjmowanie  Zbyt  Wiele Na 
           Wiare. Gnom Zwykle Sprawdzi Sam, Nawet Jak To Nie Do Konca Bez-
           pieczne... Co Z Drugiej Strony Tez Ma W Sobie Cos Przerazajace-
           go.

    Isil: Slyszalam ze najlatwiej zlapac gnoma w pulapke ktora jest opisa-
          na jako "Nie wchodz tu, to pulapka na gnomy".

    Vyera: (chwila milczenia) ... (opetanczy rechot i zaczynam sie bac, ze
           sie udlawi, ale na szczescie, choc ze lzami w oczach kontynuuje) 
           A Ja... A Ja Tego... Nie Zna... Nie Znalam!

    Isil: Tak z  innej beczki,  gdybys  miala  udzielic  rady  sobie samej 
          sprzed piecdziesieciu lat i tej za lat piecdziesiat, to jakie by 
          to byly porady?

    Vyera: Sobie Sprzed Piecdziesieciu Lat  Kazalabym Sie Mniej Stresowac.
           Da Sie Wiele Osiagnac Jak Sie Systematycznie Pracuje. Nie Trze-
           ba Sie Zadreczac. Zapracowywac Na Smierc. Wystarczy Robic Co Do
           Nas Nalezy. A Z Kolei Za Lat Piecdziesiat To Spodziewam Sie, Ze 
           Moge Byc Zupelnie Rozleniwiona, Bo Juz Cos Tam Osiagnelam, Wiec
           Powiedzialabym - Nie Wolno Spoczywac Na Laurach.

    Isil: Pieknie powiedziane!  Mysle... ze powoli bedziemy zblizac sie ku 
          koncowi... To na koniec zapytam standardowo,  o pozdrowienia dla 
          tych ktorych Naczelna chce wyroznic.

    Vyera: Wiadomo, Ze Chce Pozdrowic Rodzine I Przyjaciol I Naukowcow, Bo 
           To W  Koncu Koledzy  I Kolezanki  Po Fachu. Ale! Jeszcze Kogos. 
           Chcialabym Szczegolnie Pozdrowic  Wszystkie  Osoby, Ktore Lubia 
           Czytac I Zastanawiaja Sie Nad Tym Czy Nie Zaczac Z Kolei Pisac.
           Mam Taka Jedna  Obserwacje  Na Temat. To  Do Czytelnikow: Jesli
           Zastanawiasz Sie Czy Nadajesz  Sie Do Tego, By Pisac To Znaczy, 
           Ze Sie Nadajesz - Byc Moze Potrzebujesz Nieco Treningu Czy Kil-
           ka Rad Od Bardziej Doswiadczonej W Tym Aspekcie Osoby, Ale War-
           to Sprobowac. Natomiast Osoby, Ktore Nie Powinny Pisac Sa Prze-
           konane O Swoim Geniuszu,  Znajduja Siebie Jako Wirtuozow Piora, 
           Na Ktorych Inni Nie Poznali Sie Wylacznie  Z Zazdrosci Lub Zlo-
           sliwosci.

    Isil: Powiedziane i pieknie i soczyscie.

    Vyera: Ciesze Sie, Ze Tak Uwazasz.

    Isil: To na koniec,  nim  wetkne  olowek za  ucho... Dziekuje - bardzo 
          dziekuje za czas jaki mi poswiecilas i wszystkie odpowiedzi.

    Vyera: To Ja Dziekuje, Ze Zostalam Uznana Za Dosc Interesujaca Osobe.

     ~    ~    ~    ~    ~    ~    ~    ~    ~    ~    ~    ~    ~    ~
         
 
         A oto i obiecany diagram konkursowy:


                           2               2       2
                     +---+---+---+---+---+---+---+---+
                     |   |   |   |   |   |   |   |   |
                     +---+---+---+---+---+---+---+---+
                   3 |   |   |   |   |   |   |   |   | 6
                     +---+---+---+---+---+---+---+---+ 
                     |   |   |   |   |   |   |   |   | 6
                     +---+---+---+---+---+---+---+---+
                   1 |   |   |   |   |   |   |   |   | 7
                     +---+---+---+---+---+---+---+---+
                   2 |   |   |   |   |   |   |   |   |
                     +---+---+---+---+---+---+---+---+
                   2 |   |   |   |   |   |   |   |   | 3
                     +---+---+---+---+---+---+---+---+
                   3 |   |   |   |   |   |   |   |   | 1
                     +---+---+---+---+---+---+---+---+
                     |   |   |   |   |   |   |   |   |
                     +---+---+---+---+---+---+---+---+
                           6   7   5   3       3 

         Poprawne (albo i nie) odpowiedzi prosze przesylac do
         mnie czyli do Isil do dnia dwudziestego majownika. Z
         tych poprawnych Raila Kligen (Nasza redakcyjna zwie-
         rzchniczka sluzb  porzadkowych) wylosuje  zwyciezce,
         ktory otrzyma w nagrode mithrylowa monete, wycieczke
         po redakcji i  mozliwosc wlasnorecznego wydrukowania
         egzemplarza naszego pisma - probujcie swoich sil!

     ~    ~    ~    ~    ~    ~    ~    ~    ~    ~    ~    ~    ~    ~
  
.  ,_,                                                                 ,_,  .
. (o,o)                                                               (o,o) .
|./)_)                red. Isil "Piszczalka" de Soreil                 (_(\.|
|  " "                                                                 " "  |
o---------------------------------------------------------------------------o